Wielki powrót z wycieczki klasowej <3
Nienawidzę powrotów.
To się we mnie nie zmieniło o dziwo. Wcześniej też było mi się ciężko rozstać z miejscem w którym mi się spodobało w sposób szczególny.
A miejsc kilka takich jest ^^ Niektóre mi się spodobały bo było tak zwyczajnie pięknie. Inne znowu ze względu na to jakie przewspaniałe rzeczy mnie tak spotkały, a znowu inne kojarzą mi się z niepowtarzalnymi i absoltunie wyjątkowymi dla mnie osobami.
Tak jest i tym razem.
Ciężko było mi powrócić do domu i zacząć znowu się martwić.
Martwić oznacza w mym słowniku ostatnimi czasu żyć.
No, ale co by nie było ;D
Cieszę się że gra się udała i wszystkim podobała ;D
Na nastepnej wycieczce też coś wymyśle ;)
Mam nadzieje, że uda się powtórzyć podobny wyjazd w takim samym, chociaż lepiej by było gdyby w szerszym, gronie .
Jestem muzykantem konszabelantem <3