photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 LIPCA 2011

rozdział 19.

Właśnie leżałam na środku łąki i moczyłam nogi w sadzawce, która zamiast wody była wypełniona spritem, gdy usłyszałam głos Amandy "wstawaj!". Przeciągnęłam się niczym kot i ponownie zamknęłam powieki, chcąc wrócić do mojego bardzo realnego snu.

- Blanka wstawaj! Zaraz przyjdzie Eryk, zobacz jaki tu jest bałagan! Blanka, rany koguta, otwórz te ślepia, bo sama ci je otworzę! - Widząc, że nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia nawijała dalej. - Dobra, jak chcesz. Tylko później nie czepiaj się mnie, że cie nie obudziłam. - Nie musiałam otwierać oczu żeby widzieć jak w tej swojej słodkiej pidżamie w misie siada na fotelu krzyżując ręce na piersi i patrzy się na mnie spode łba.

- Już wstaje. - Wymamrotałam i otworzyłam oczy. - Zadowolona?

- Bardzo. - Fuknęła, po czym się wyszczerzyła. Ale ona jest głupia, co nie zmienia faktu, że ją kocham. Jako przyjaciółkę, nie to żebym miała coś do lesbijek, ale osoby tej samej płci mnie nie pociągały, myślałam. - Wiesz, że za 10 minut pod twoim domem będzie czekał na ciebie Eryk?

- Że co?! - Wrzasnęłam wyskakując na równe nogi. Ustałam przed lustrem, miałam pokudłane włosy i.. ble. Miałam w nich okruchy chipsów. Rozejrzałam się po pokoju, wyglądał gorzej niż ja. - O panie. - Jęknęłam.

- Słuchaj, pozdrów Romea ode mnie. - Uśmiechnęła się. - Ja już lecę, jak będzie po wszystkim to daj mi znać. - Dała mi jeszcze buziaka na pożegnanie i wyszła tak szybko, że nawet nie zdążyłam powiedzieć "pa".

Westchnęłam ciężko i usiadłam na łóżku.

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziłam się dopiero gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Bez chwili namysłu sczołgałam się na dół, w moich bajeranckich kapciach, czyli krowich łbach i w pidżamie w latające świnie, czy coś takiego. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Eryka z straszliwie słodkim uśmieszkiem na twarzy i malutką czerwoną różą w ręce.

- Eeee.. to już 15? - Wybełkotałam niezbyt inteligentnie.

- Tak, nawet 10 po. - Zmierzył mnie wzrokiem, a ja mogłam tylko patrzeć jak na jego buzi maluje się wielki uśmiech.

Westchnęłam. - Sory, powinnam ustawić budzik. Ale wiesz, dziewczyny jak mają tzw. babskie wieczory, to kompletnie tracą głowę. - Tłumaczyłam się.

- Aha, właśnie widzę. - I ( o fu! ) wyciągnął z moich włosów kawałek chipsa. - Chyba ostro zabalowałyście, co?

- Yyy.. może wejdziesz? - Czułam, że moje policzki przypominają teraz buraki.

Eryk, któremu uśmiech nie znikał z twarzy, wszedł do środka. Mama była już w pracy, więc na szczęście mogłam przeprowadzić rozmowę z Erykiem w salonie, bo w moim pokoju jak na razie, nie było możliwości, oczywiście przez ten syf, który nie wiadomo skąd pojawił się przez noc ( hi hi ).

- Przepraszam, że musisz mnie oglądać w takim stanie. - Spojrzałam na siebie z góry.

- Blanka, jesteś moją dziewczyną, takie drobiazgi nie mają dla mnie żadnego znaczenia. - Uśmiechnął się do mnie nakrywając swoją dłonią, grzbiet mojej. O mamo! On wciąż myślał, że jesteśmy parą.

- Hm.. to dobrze. Chcesz coś do picia? - Zaoferowałam.

Po chwili wróciłam z puszką coli, którą dałam Erykowi. Patrząc na jego słodkie oczy wlepione we mnie, myślałam jaka ze mnie palantka, byłam o mały włos żeby go stracić! A przecież jest takim fajnym chłopakiem, na pewno później miałabym wyrzuty sumienia.

- A więc, chciałeś o czymś porozmawiać?

- Tak..Co teraz będzie? - Wiedziałam o co mu chodziło, ale musiałam zastanowić się co mam powiedzieć, więc zapytałam.

- Ale z czym?

- No ze wszystkim.. z nami.

- Nie wiem. - Rzekłam kiwając głową, że aż kosmyki włosów fruwały mi przed oczami.

- Nie chcę cie stracić. - Odezwał się tak niespodziewanie, że aż podskoczyłam.
- Ja ciebie też nie, Eryku. Ale Damiana również nie chcę stracić. - Zachowałam się jak ostatnia kretynka, jak mogłam powiedzieć te drugie zdanie. Pech mnie widać nie opuszczał.
- Wiem. - Przytaknął wyrozumiale. I nagle zaczął mnie całować, tak jakbym przed chwilą wcale nie powiedziała, że kocham również innego chłopaka, tak jakby ta cała historia z Damianem wgl się nie zdarzyła. Było tak jakbyśmy nadal byli kochającą się parą, której największy problem to treningi piłki nożnej... chociaż ja nadal uważam, że są one wkurzające jak.. i w tej chwili przestałam zaprzątać sobie tym głowę, zaczęłam odwzajemnić pocałunki m o j e g o chłopaka, rozmyślając jaki to on jest bliski ideału i pozwalając sobie rozkoszować się jego cudownym zapachem i roztapiając się w jego czułym uścisku.

Gdy po kilkunastu minutach skończyliśmy, oddychaliśmy ciężko wciąż patrząc na siebie. Myślałam, że trwało to wieczność..

- Kocham cie. - Szepnął mi do ucha, na co zagryzłam tylko wargę.

- Ja ciebie też.

- Więc nie psujmy tego. - Powiedział, już odsuwając się ode mnie tak, żeby mógł patrzeć mi w oczy. Wiem, że mówiąć " nie psujMY " miał na myśli " nie psuj" . Pokiwałam przytakująco głową.

- Dobrze. - Zdołałam z siebie wydusić, wciąż jeszcze zasapana.

- Muszę już iść, bo mam.. trening. - Dodał po chwili wahania, co mnie zaskoczyło.

Nagle zaczął obawiać się mówić mi o treningach? Dziwne.

Cmoknął mnie jeszcze w czoło i wyszedł. Podciągnęłam nogi pod siebie i zaczęłam myśleć o Damianie, który ponad 3 lata temu obronił mnie przed moim ojcem, który teraz siedzi za kratami za gwałt. Dostał 7 lat pozbawienia wolności. Rozumiecie? Tylko tyle, za to wszystko co zrobił.. przecież to niesprawiedliwie. Tak jak myślałam ofiar było więcej. Przecież niektóre kobiety może siedzą jeszcze w psychiatryku nie mogąc wyjść z tamtego dramatu, a ten drań po prostu po 7 latach sobie wyjdzie i pewnie będzie robił to samo..chore. Na samą myśl o tym zadrżałam. Po chwili poszłam na górę i zaczęłam sprzątać w pokoju.

W godzinę ogarnęłam wszystko - i pokój i siebie. Właśnie jadłam moje ulubione płatki śniadaniowe, gdy usłyszałam dźwięk telefonu, odebrałam.

- Tak?

- Gdzie ty jesteś?

- Kto mówi? - Nie miałam zapisanego tego numeru, ale głos wydawał mi się znajomy.

- Damian! - Warknął tak ostrym tonem, że miałam ochotę się rozłączyć.

Komentarze

kochqnq Świetne ;*
30/07/2011 14:17:31
persecuted dzięki
30/07/2011 14:35:12

~anetaa pisz kolejny nooo!
25/07/2011 10:30:56
persecuted hihihi.<3
25/07/2011 10:35:09

agmana super! :)
25/07/2011 10:15:02
persecuted dzięks.;*
25/07/2011 10:30:51

bananawoman loveee to <3
24/07/2011 21:47:00
persecuted dziękuję.;33
24/07/2011 21:48:02

persecuted Hej! Mam dla Was wiadomość. Chyba założyciele photobloga, ograniczyli treść notki. Niestety ta się tu urwała, więc resztę przełożę do następnego rozdziału.!
Pozdrawiam,
persecuted
24/07/2011 21:45:59

Informacje o persecuted


Inni zdjęcia: .. fuckit2296Peru zzachmurDylemat ? ezekh114Mola. ezekh114:* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24