photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 SIERPNIA 2011

rozdział 31.

Damian uśmiechnął się niezauważalnie i wyprostował.

- Dzień dobry - powiedział chłopak.
Ja przywitałam mamę atakiem kaszlu. Nie mogłam przestać kaszleć, przez co również nie mogłam złapać oddechu. Na moim czole pojawiły się kropelki potu.

Gdy ustało, chwyciłam haust powietrza i zaczęłam szybko oddychać. Dopiero po chwili oddechy stały się miarowe. Mama gapiła się na mnie olbrzymi oczyma, tak samo jak Damian.

- W porządku? - Zapytał chłopak, kiedy mama zakręciła się na pięcie i wybiegła z pomieszczenia, jakbym była jakimś potworem. - Boi się o dziecko. - Rzekł łagodnie Damian, widząc w moich oczach grymas bólu.

Czy te dziecko zawsze będzie stawiane wyżej mnie? Wyżej ponad moje potrzeby, uczucia? Nie chcę dzielić się mamą ani z panem Cezarym, ani z jeszcze nienarodzonym bachorem. Nasz dom za kilka miesięcy zmieni się w spiżarnie pieluch, kaszek, glutowatych zupek i innych świństw tego rodzaju. Nie lubię dzieci, chociaż sama wiem, że kiedyś też taka byłam i też te niefajne rzeczy były mi potrzebne do życia. Westchnęłam.

Damian nachylił się i pocałował mnie. I tym razem nikt nam nie przeszkodził.. przynajmniej nie tak szybko.

- Dzień dobry, Blanko. Witaj, Damian. - Powiedział pan C. po odkaszlnięciu. - Nie chciałem wam przeszkadzać, ale twoja matka mówiła, że coś jest nie tak i powiedziała, że jestem jedynym lekarzem, któremu ufa. Więc sama widzisz, nie mogłem odmówić zbadania cię. Lekarze zgodzili się żeby oddać cię w moje ręce.

- Za to ja się nie zgadzam. - Zaprotestowałam.

- Damian. - Powiedział i ruchem głowy wskazał drzwi. Chłopak skinął głową i wyszedł.

- Skoro on wyszedł, niech wyjdzie też pan. - Powiedziałam i odwróciłam wzrok na okno.

- Blanko..

- Proszę, wyjść.

Wyszedł. Odetchnęłam z ulgą i odkaszlnęłam, lecz moje lekkie odkaszlnięcie zmieniło się w potworny kaszel. Był obrzydliwy, jakby coś się we mnie gotowało.

Zamknęłam oczy i zapragnęłam być blisko babci, tam gdzie mnie nic nie bolało.

 

 

Nie udało się. Zasnęłam, ale nie byłam z babcią. Wyciągnęłam rękę i chwyciłam jakiś pręt wystający ze ściany, przyciągnęłam się z łóżkiem do okna. Chwiejnie wlazłam na parapet i przyległam do szyby, ciężko dysząc i kaszląc. Otworzyłam szpitalne okno na oścież i wyszłam na dach. Odczepiłam kroplówki sycząc z bólu i widoku krwi. Ześlizgnęłam się po rynnie, raniąc sobie ręce. I czym prędzej pobiegłam przed siebie w szpitalnych ciuchach.

Komentarze

dreamsfulfilled kiedy ciąg dalszy? :* . < 3!
31/08/2011 14:18:42
persecuted może jeszcze dziś.
31/08/2011 16:30:11

happy06 genialne <3
31/08/2011 13:57:45
agmana dzięki :* spodobał mi sie twój pomysł nie wpadłabym na to ;-D
29/08/2011 12:04:23
persecuted miło.
29/08/2011 20:05:27

bananawoman <3333333333333
29/08/2011 13:37:56
agmana exstra ^^
29/08/2011 11:34:32
~anetaa co stało się Blance? O:
28/08/2011 18:42:48
persecuted już wiesz.:):*
28/08/2011 19:08:13

revised Przeczytałam wszystko ! Matko jak Ty cudownie piszesz! Nie mogę się doczekac kolejnej częscie < 333
28/08/2011 17:20:22
persecuted dzięks bardzo.:*
28/08/2011 19:08:01

revised Ale cudowne < 3 Już to kocham :)
28/08/2011 15:10:48
ommnom suuper (;
28/08/2011 15:05:23

Informacje o persecuted


Inni zdjęcia: Poziwiaj stary Egipt bluebird11Ogarnięcie. ezekh1142025.06.18 photographymagicZ nią na działce :) nacka89cwaW lesie patkigdJa patkigdLudzie odpoczywają. ezekh114Ups patkigd:) patkigdSacrum pequenaestrella