- Debile! - Fuknęłam ze śmiechem w stronę chłopaków.
Zaczęliśmy bitwę wodną. Bawiłam się świetnie, i ( na prawdę! ) zapomniałam o wszystkich problemach. Miałam ochotę ich za to wyściskać. No ale bez przesady, przecież im tego nie powiem, dopiero co się poznaliśmy. Wyszliśmy z wody po jakiś 30 minutach. Z moich ubrań było można wycisnąć wiadra wody. Z tego co się domyślałam mój makijaż był rozmazany i wyglądałam jak pół dupy zza krzaka. Ale chyba nie zwracali na to uwagi, albo po prostu udawali, że nie widzą. Myślę, że opcja druga.
- Zemszczę się. - Powiedziałam wykręcając ubrania, oczywiście mając je na sobie.
- No to czekamy. - Rzucił Alan i zaczął patrzeć na grupę dziewczyn. W mordę! To było te kółko wzajemnej adoracji ze szkoły, w którym uczestniczyła również Pamela, dziewczyna, z którą zdradził mnie Eryk. Pewnie już jej wszystko powiedział, o tym jak się na niego wydarłam. A jak zacznie gadać coś do mnie? Nie miałam najmniejszego zamiaru z nią rozmawiać, szczególnie o chłopaku, którego mi odbiła.
- Co jest? - Zapytał, stając przede mną niższy ( co nie znaczy, że był niski) z chłopaków-Nataniel.
- Nie, nic. Po prostu..
- Nie lubisz ich? - Zapytał poważnie.
- Nie. - Wyznałam.
- Możemy z nimi pogadać, jeśli chcesz..?
- Nie! - Odpowiedziałam zdecydowanie zbyt szybko. - Przepraszam. - Szepnęłam.
- Okej. Proszę. - Podał mi swój ręcznik z przyjacielskim uśmiechem.
Przejęłam ręcznik od Nataniela i zaczęłam wycierać włosy. Obserwował mnie siedząc na moście i mocząc nogi. I wtedy usłyszałam ten cholerny głos, tak nagle, że aż pisnęłam.
- Oj, nie chciałam cie przestraszyć, wybacz. - Powiedziała przesłodzonym głosem Pamela i zaśmiała się idiotycznie. - Mój - powiedziała to z takim naciskiem, że przeszła mnie gęsia skórka - Eryk powiedział mi, że się na niego wkurzyłaś. - Wybuchnęła śmiechem. - Więc chyba nie wiesz wszystkiego, wieśniaro. - Zatrzepotała rzęsami. Nataniel i Alan obserwowali nas. I widać było, że nie wiedzą czy mają mi pomóc czy stać i się gapić.
- Wiem tyle, że ukradłaś mi chłopaka, zasłaniając mu tymi sztucznymi cyckami cały świat.
- Oj. Chyba coś ci nie wyszło, larwo. Eryk był ze mną przed tobą. Wasz związek był jedną, wielką ściemą. Aż się dziwię, że w to uwierzyłaś. Jesteś głupsza niż myślałam. - Zarzuciła swoją blond czupryną i odmaszerowała kręcąc tyłkiem. Jestem pewna, że kiedyś coś nim rozwali... a poza tym, miałam ochotę zapaść się pod ziemię..
To ściema! Eryk mnie nie kochał! To wszystko żarty! Żarty moim kosztem! To okropne! Jak ja się teraz pokażę?! Jestem naiwna jak dziecko! - Myślałam samymi wykrzyknikami.
- Ten Eryk musi być kompletnym frajerem. Nie przejmuj się tym. Ani nim, ani tą .. tą..
- Suką? - Podsunęłam.
- Dokładnie. - Dokończył i otoczył mnie ramieniem, po chwili przyłączył się do naszego uścisku Alan. Miałam ochotę i płakać i śmiać się. Ze swojej głupoty.
Czy mi się wydaję czy kiełkuję we mnie nowe uczucie?
Wbrew mojej woli po policzkach zaczęły płynąć mi łzy, ale znalazłam w sobie dość siły (która i tak była już na wyczerpaniu) , żeby uśmiechnąć się szeroko i szczerze.
- Dasz radę, wierzę w ciebie. - Szepnął mi do ucha N. , na którym chwilę potem złożył pocałunek. Nie powiedziałam nic tylko wtuliłam się w jego mokre ciało. Alan uśmiechnął się do nas i poszedł w stronę plażowego baru po picie.
Tak jak obiecałam, rozdział jest z dedykacją dla mojej ukochanej Karolinki / biedrony. :D <33333