Wybaczcie, że tak długo się nie odzywałam, ale weekend pełną parą i o dziwo naprawde fajnie!
Potrafiłam się ograniczać z jedzeniem, zmotywować do ćwiczeń, itp.
Dzisiaj dzień szesnasty mojego wyzwania i mimo, że się nie mierzyłam od szesnastu dni, to zauważam takie zmiany jak pomniejszający się cellulit, mniejszą i krótkotrwałą chęć na słodycze, ziemniaki (które kochałam) i inne niezdrowe rzeczy. Zobaczymy jak to odzwierciedlą moje wymiary za dwa tygodnie :)
Dzisiejszy bilans:
ś: pieczywo WASA z twarogiem z rzodkiewką (1 deska)
IIś (przekąska): nic
o: mrożona kawa inka
k (przekąska): ?
Aktywność: (planowane)
5min rozgrzewka/cardio
six pack ABS
mel B pośladki
cooldown + rozciąganie
30-DNIOWE WYZWANIE
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
I- zaliczone
I- zawalone
I- bez aktywności