Zabieganie ma swoje dobre strony. Na nudę narzekać nie można, codziennie czegoś nowego się uczę, poznaję nowych ludzi, odkrywam nowe perspektywy, możliwości i idee. Ciągle robie coś nowego, innego, bardziej lub mniej fascynującego. Coraz częściej myślę o tym jak bardzo moje życie wywróciło się do góry nogami. Nie w negatywnym sensie. W niezwykle pozytywnym. Jeszcze rok temu mogłabym tylko marzyć o tym, że usiądę obok Prezydenta RP, porozmawiam z Marszałkiem Niesiołowskim, będę uczestniczyła w burzeniu lokalnej Bastylii et cetera.
Tylko tak w tym całym bieganiu mam wrażenie, że coś zgubiłam.
- " Balkon zamknęłaś, okna zamknęłaś, gaz wyłączyłaś, wodę zakręciłaś. drzwi zamknęłaś, a rozum wzięłaś?"
Nie jestem pewna.
"I tak siedzieliśmy noc, Diabeł i ja."