Nic tu po nas, nic takiego.
Nadszedł czas odpoczywania od zła tego świata, od nauki przez ostatnie tygodnie, od wstawania o 6.27, od oglądania tych, których się chciało i nie chciało, od odliczania dni, godzin i minut do końca, od męczenia się na matematyce, nudzenia na polskim, od czekania na to co właśnie przyszło. Nie będę ukrywać, że ten rok szkolny był fatalny. O wielu sprawach chciałabym zapomnieć, ale nie mogę. Dlatego przeprawadzam się do babci. Odpoczniecie ode mnie przez większość wakacji. To jest chyba jedyne znane mi miejsce gdzie mogę robić co chcę i pozostać sobą. Tam dowiem się, że zostałam siostrą cioteczną i tam spróbuję spełnić swoje ambitne plany.
Dlaczego lubiła to miejsce? Tutaj mogła pozwolić sobie na zapomnienie obowiązkach. Prawda była taka, że nadszedł czas na to by wyrosnąć z przystojnych żużlowców, niebieskookich siatkarzy, norweskich skoczków narciarskich i hiszpańskich piłkarzy. Bała się do tego przyznać bo bała się dorosnąć do prawdziwego życia. Ten odpoczynek zmusił ją do przyznania się przed sobą, że czas na zmiany. Jak zwykle nie mogła liczyć na nikogo. Zosia Samosia w skórze dorosłej kobiety.