ile dałabym teraz za takie beztroskie lenistwo na plaży.
czekam już tylko dwa dni i posiedzę sobie na mieleńskiej plaży.
nieważne, że listopad, że deszcz pewnie będzie, że przecież mogę pomarzyć o ciepłym piasku pod nogami.
morze, to morze. najlepsze, bo nasze !
do przyszłościowych planów na siebie dodaję "wykładowca procesów grupowych"
opcja zarobku na waciki, kiedy już będę żona milionera.
i teraz już wiem, jak dużo daje kilka rodzinnych zdjęć na ścianie!