Na początku parę słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam W miejscu, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. Trudno, co robić. W końcu każda jednostka o nieziemskiej urodzie i nadludzkiej inteligencji (względnie odwrotnie) musi swoje obowiązki wypełniać z dumą i godnością osobistą. Wiem, bo dużo o tym czytałem. Głownie w cosmopopytam.
A jak powszechnie wiadomo taka lektura może być stresująca. Ale nie dla mnie, bo ja jestem oazą spokoju, po którym dzielnie pływają transatlantyki życzliwości, galeony tolerancji i w ogóle wszelkiego rodzaju jednostki pływające wyładowane pozytywnymi emocjami po same dziurki. Jestem też wyluzowany jak wagon tybetańskich mnichów, zakręcony jak ruski słoik i tak odprężony, że jakbym odprężył się jeszcze bardziej, to odpadłaby mi ręka, noga albo aż strach pomyśleć - jakaś inna ważna kończyna. Jestem tak odstresowany, że jak nie uważam, to wpadam w stan boskiej nadświadomości i zaczynam rozumieć rzeczy niezrozumiałe, co, uwierzcie mi na słowo, nie jest nawet w połowie tak przyjemne, jak się wydaje. Na szczęście i to również, mam pod kontrolą albowiem jestem zen, spoko i koko.
Dawnie mnie tutaj nie było. Musiałem posprzątać swój pokój a przecież wiecie doskonale, że nie łatwo jest ogarnąć ten trudno dostępny bajzel zwany potocznie "życiem".
Biorąc me wyrzeźbione pośladki w ruch odkurzyłem półki, wyczyściłem winyle, kupiłem odświeżacz powietrza i oto jestem. Taki Ktoś powrócił.
Znowu, ale już nie tak czujnie choć ciągle cynicznie patrząc na świat i tnąc rzeczywistość na trzy częsci spoglądam na ludzi mniej lub bardziej ogarniętych ode mnie i tak się z nich nabijam.
Nie dziw się obywatelu. Wiem. Znalazłeś się tutaj przypadkiem. Możesz się oburzyć ale pomyśl chwileczkę... Czujesz? To twój umysł. Odpala myślenie. Rozumiem, potrzebujesz na to trochę czasu. W koncu przez ostatnie kilkanaście miesięcy wszystko na około robi papkę z twojego mózgu. Od muzyki na Vivie po twoich naćpanych znajomych.
Proszę Cię o przysługę. Bądź sobą! Zadaj sobie pytanie "czym jest dla mnie kurde szczęście" i czy dążysz do jego osiągnięcia. Chwila refleksji a może zmienić twoje całe nastawienie do otaczającego Cię świata. Zrób coś dla Siebie. Rozwiń swój talent, spal cygaro, wyjdź na miasto uśmiechnięty a ujrzysz ludzi jak debili wpatrzonych w Ciebie jak we mnie. Obiecuję.
Rozpisałem się. Ale cóż. Jestem polakiem. Gdzie indziej mogę wypocić swoje poglądy jak nie w internecie gdzie przecież hejtować możemy wszystko oprócz naszego prezydenta.
Pozdrawiam Was. Wrócę. Obiecuję...
A teraz bawcię się, pijcie, kochajcie. BĄDŹCIE!
Ktoś.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam