Ostro, to już 51 zdj na tym blogu więc mam pewien powód aby być w jakiś sposób dumny z siebie pomijając fakt że mam dziwny nawyk ciągłego dodawania czegoś i usuwania, ten blog również jest chyba 3, jednak ten było by mi szkoda usunąć. Podsumowując zeszły tydzień moge przyznać że nie należał do najciekawszych, przynajmniej nie widze niczego godnego w nim do opisania... Dzisiejszą notke piszę bardziej z myślą o jutrzejszym dniu bo zapewne nie będe miał czasu aby coś tu napisać. Najgorsze jest to że istnieje kilka bardzo ważnych spraw które musze w jakiś sposób załatwić, jeżeli chociaż jedna nie wypali to będzie przejebane, wszystko musi wyjść więc na dzień dzisiejszy pomijam nawet demo odrzucając chwilowo kwestie nagrania zapowiedzi która miała powstać w tym tygodniu. Ogólnie to zmuła, wciąż problemy ze snem które prowadzą do zmuły nad ranem, grzebania w starych beatach i wielu wspomnień typu jak ogromnie wiele się pozmieniało, zapewne bardzo wiele zmianił czas który nas nie oszczędza. Wczoraj 17 letni chłopak nie mający szerszego pojęcia o Rapie, utorzsamiany tylko z krytyką, dziś tej krytyki już raczej nie ma, ukształtowałem swą pozycje głownie chęcią przetrwania i wytrwaniem kiedy po pierwszym nieudanym koncercie skład się rozpadł, w jakiś sposób całkiem pozytywnie wspominam tamte czasy. Nie było jak dziś, bez sprzętu i pieniędzy trzeba było stawać na głowie aby coś nagrać... Wiele zawistnych mord dziś chciałoby wchodziś w dupe, pamiętam kto jak był naprawde pomimo tego że dziś wielu z nich to moi ludzie a sporo osób z tamtego okresu się wykruszyło...
Ogólnie to jestem w szoku słysząc o tym co się tu dzieje, aż ciężko uwierzyć w to że wciąż są jakieś zaginięcia ludzi, około 7 osób zostało znalezionych z wyciętymi nerkami, łącznie z jakąś dziwką w stawie... Za jakiś czas pewnie w końcu się skończy pro i znów ten blog będzie pospolicie zwykły hehe, najgorszy będzie brak hasła a nie mam zamiaru już niczego tu usuwać lub przerabiać, trzeba będzie wykupić konto ;). Wyciągając wnioski to nerwy mnie biorą kiedy patrząc na siebie widze ogromny spadek masy, w sumie tyle czasu, pieniędzy, wyrzeczeń, treningów poszło na marne. Jak narazie trzeba przystopować z nawykami. Będzie ciężko...?
Użytkownik patentproject
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.