Niedziela

Znak zapytania postawili sobie ludzie,
co tak na prawdę stało się, że chciałeś uciec?
co się zdarzyło? Wiem za mało, choć ciekawość goni,
to życie przeleciało, wymknęło się spod kontroli,
ej kurwa to boli, nikt nie cofnie czasu,
musze wypierdolić z siebie to, nie słyszeć hałasu.

Niby czas leczy rany, lecą łzy twojej mamy,
lecą sny, lecą dni, wiem że świat jest pojebany,
tak to my ludzie, tak to nasze cztery ściany,
tak to oni nieżywi, lecz niezapomniani.

Co wpada do głowy gdy wpadają kłopoty?
nie jeden dzieciak nie ma już na życie ochoty,
nie jeden popełnia, kurwa same głupoty,
wkurwienie wypełnia tym małolatom głowy,
surowy los, a marzenia dla frajerów!
mój głos i ten cios który zadałeś każdemu.

Patrz jak wszystko pryska,
jedni giną w walce, w drugich zagasa iskra,
i mogę się przyznać, to będzie zagadką,
nie łatwo zachować zimną krew, kurwa hardkor,
nie rzadko się zdarza to, szukam odpowiedzi,
szanujcie życie, to słowa ulicznej poezji.

Rena - Niezapomniani.

...

Wkurwiają ci idioci którzy wciąż się jej czepiają, zaczynam ją podziwiać za cierpliwość do tego wszystkiego.

W sumie to nie moja sprawa więc nie mam prawa się mieszać, jednak ona zapewne później będzie myślała

że to ja...;], a nie mam już zamiaru się więcej z nia kłócic przez jakiegoś zazdrosnego anonima.

Oboje dostaliśmy przez to wszystko po dupie, nie czuje już urazy, mam nadzieję że ona również

jednak czasu cofnąć się nie da i patrząc na to wszystko z 2 różnych pozycji nie we wszystkim potrafimy być zgodni,

niestety...?