Dzień jak chujowo się zapowiadał, tak całkiem nieźle się kończy. Szkoła, poprawiłam matmę i mam 4,4,3,2 co jest niemałym wyczynem skoro w tamtym półroczu miałam ledwo co dwójkę, potem byłam załatwić kilka spraw z Długowłosym i do domciu. Spięłam tyłek i pobiegałam, a teraz muszę iść uczyć się angielskiego na jutrzejszy sprawdzian żeby chociaż 4 dostać. Ale najpierw zasłużony szlugtime.
Bilans:
Śniad. - pół ciemnej kajzerki z chudą wędliną i sałatą
Obiad - 2 kromki ciemnego chleba z pasztecikiem pomidorowym, buraczek
Podw. - 200g brokuła
Kol. - małe jabłko, banan
Ćwiczenia:
- 1h 30min biegania i marszu na przemian
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123