idiotka, no kurwa idiotka. mam dziś cholerną ochotę przeklinać, jezu. nienawidzę siebie. debilka. nosi mnie od kilku godzin. mam ochotę krzyczeć, płakać i śmiać sie naraz. tak, to sie nazywa bezsliność. oczekuję zbyt wiele od innych. chcę żeby ktoś mi pokazał,że mu na mnie zalezy,żeby sie postarał,ale przecież dla kogo taki ktoś jak ja może być ważny ? jestem nikim. najchętniej to bym pocięła sę dzisiaj cała. calutka, nie zostawiłabym na swoim ciele,ani jednego miejsca pustego. całe moje wstrętne ciało ociekałoby krwią. masochistka? czyżby? skończona idiotka, a nie. agrrrrr, wyżywam sie sama na sobie. w sumie to dobrze. mam dość bycia popychadłem innych. ludzie są ze mną z przyzwyczajenia,a nie dlatego że mnie kochają. mnie nie da się kochać. egoistyczna suka,która chce przez chwilę poczuć się kochana.