Popatrz, te oczy nigdy nie zaznały szczęścia.
hej,czołem,co tam? czuję się dzisiaj tak dziwnie. chce zrobić dobrze,ale mi to nie wychodzi,po czym wściekam się na innych, a na koniec na samą siebie. pomińmy fakt,że zaczynam mówic sama do siebie. to nie jest normalne. chyba dostaje w głowę. a może sama to sobie wmawiam? nie wiem. nieważne. to takie cudowne uczucie móc usłyszeć od drugiego człowieka " kocham Cię ", i mieć tą świadomość,że jest to prosto z serca. od razu w środku robi mi się ciepło i tak miło przez co zapominam o problemach i o tym,że ostrza tak cholernie mnie kuszą. jednak mimo wszystko nie jest w porządku. wiele spraw nie daje mi spokoju, jednak uczę się żyć z tą niewiedzą i strachem. przez ostatni okres czasu zaakceptowałam sporo rzeczy. jestem z siebie dumna,chociaż tak na prawdę to zasługa skarba i mojejgo niedźwiadka, kocham ich mocno. mimo wszystko czuję smutek. żal. strach. ból. niepewność. chciałabym tyle napisać, jednak nie umiem ubrać tego co czuje w słowa.
http://www.youtube.com/watch?v=55aTHZzlPHU