Wzieło mnie na wpis ale bez sensu bo wena na notkę się zapodziała...
zdjęcia jakościowe bleee wiadomo po % halny wieje i trzęsie wszystkim do okoła a do tego aparat ze słabymi pikselami...
Co pisać sama już nie wiem..
Cały dzień spartolony pogoda pod psem a do tego przeziębienie wzięło górę... rano czułam się jeszcze dobrze ale po obiedzie trafiło mnie... cały dziń pod kołdrą z notatkami, książkami na kolanach...teraz kończę parę rzeczy na lapku bo łatwiej i szybciej... ale ochoty na cokolwiek brak.. nwet kolacji nie jadłam tylko ciągle żłopam herbę jak durna...
Tymczasem idę poleżeć odłożyć wszystko na bok posluchać muzyki może zasnę wyjątkowo szybciej bez przymusu... AMEN
Miłego wieczoru Dobranoc
Natalkie