Tydzień minął jak spłatka... poniedziałek i wtorek nie moje [wycięte z życiorysu] środa też słabo ale na szczęście w domu bo rektor odwołał zajęcia <3
czwartek kolokwium jakieś ważne, modlę się abyu zdać bo u tego kolesia trudno jest z poprawkami jest psycholkiem i jakby się mścił sie na studentach... wszystkie starsze roczniki tak mówią a ja jak to ja "spinacz dupy" [jak to mowi koleżanka z roku...] denerwuję się zanim poznam wynik...
DZis miało być koło, ale nie było bo babka stwierdziła, żer jej się nie chce sprawdzać i odpuszcza nam za to musieliśmy wypełnić jakieś ankiety i robić swoje zadania w labolatorium...oczywiście nie omieszkałam zwrócić jej uwagi jak się wtrącała mi do moich "doświadczeń" i tekst chłopaków na koniec: "Nati dziękujemy Ci za zaklepana na nastęne zajęcia kolokwium" a hahaha upsss
po zajęciach dom, wielkie sprzątanie Natalkie jak szalona latała z drabiną szmatą wiadrem z wodą -no normalnie szał pał :D tylko chuj bombki strzelił bo ten cały kurz cały czas się powoli osadza i zanim wróce do porządku dziennego jeszcze kilka razy bd musiała pomyć wszystko
później słownik poleciał, znowu dowiedziałam się wielu rzeczy na swój temat aż rura mięknie... było już za długo za dobrze...
Co do poprzedniej Twej notkia konkretnie do Przecinaka,Dzolero, Macho chuj wie jeszcze co.. mam w niego wyjebaaneeee na serio po prostu się zastanawiałam [co do snu] czy możliwe jest takie zjawisko jakieś dziwne, że mimo wszystko mimo czasu, sytuacji jakie były, czy coś może wrócić MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE
ale powiesz mi kilka rzeczy jak się spotkamy bo mam małą rozkminę i nie chce żyć w nieświadomości
Dziś tak trochę na smutno...cytaty z pewnego bloga, które mi na dziś podpasowały:
-ciii... słyszysz? -co? -zgniatane marzenia, topiącą się nadzieję i umierającą miłość.
-a jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? -spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - co wtedy? -nic wielkiego -zapewnił go Puchatek. -posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. kiedy się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika, tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie.
-chyba się w Nim zakochuję. - to nic, Ty lubisz popełniać błędy. [hahaha coś mi to przypomina... hahaahha]
-bezsilność zbiera się w kąciku oka.
-i tak pójdę do piekła, więc po drodze mogę zaszaleć.
-byłam tylko niepotrzebnym i nieważnym urywkiem jego życia.
- zobacz połowa serca to łza - tylko ona zostaje, gdy się je złamie.
Natalkie
Na poprawe swego nastaraja właczam sobie muzyczkę, żeby pokrecić dupciąąą i jest lepiej ildealne na wieczór w smaotności...
*sean paul "give it up to me" ; "got to love you"
*shakira "hips don't lie"
N