Kocham to drzewo...
tak jakby wyrosło dawno temu z myślą o
maleńkiej istotce czerpiącej radość
z samego patrzenia na nie...;)
.
Dwudziesty szósty taki dzień
Zwyczajnie kocham powiesz jej
I choć to taki najzwyklejszy czas
Dwudziesty szósty kochasz raz
I chociaż tyle ulic, tyle dróg
I chociaż o miłości tyle słów
Wołałem zawsze Ciebie
Wiosną, latem w środku zimy
Tylko Ciebie będę szukał
Tylko Ciebie będę wołał tak
Dwudziesty szósty padał deszcz
Dwadzieścia sześć szumiało drzew
Mówiłaś, że swojego chłopca masz
Dwudziesty szósty to już raz
Dwudziesta szósta była noc
Gdy powiedziałaś właśnie to
Że choć dwadzieścia sześć nad nami gwiazd
Naprawdę kochasz pierwszy raz
Skaldowie - Dwudzieste szóste marzenie
.
No więc...szkoła;/
oczywiście już pierwszego dnia nauczyciel niemieckiego zapowiedział sprawdzian na przyszły tydzień...
Jeszcze trzy długie lata miną zanim będę mogła podjąć się tego, co naprawdę mnie interesuje, choć wybór tej szkoły nie był przypadkowy...Może to lepiej-w tym czasie można przyjrzeć się swoim zainteresowaniom bardziej dokładnie i osądzić, które z nich były tylko "słomianym zapałem".
Z drugiej strony martwię się jak to zniosę, czy wytrwam... i zastanawiam się jak uczniowie techników kiedyś wytrzymywali w swoich szkołach całe PIĘĆ lat...xD