no to heloł.
dzisiaj walę prosto z mostu, bo mam taką potrzebę.
może dla kogoś ta notka być niezrozumiała, ale to tylko i wyłącznie problem tego kogoś.
ja wiem o czym piszę i właśnie tak naprawdę tylko o to mi chodzi, żeby wylać z siebie wszystko,
co do tej pory na mnie spoczywało. - to taki wstęp do lektury.
generalnie w każdej bajce są happy end'y.
warto zauważyć, że życie NIE JEST bajką.
albo i jest, ale tylko do pewnego momentu.
bo nic nie trwa wiecznie, a przecież w bajce wszystko jest piękne.
WŁAŚNIE! nic nie trwa wiecznie - i to jest problem nie do rozwiązania.
kartkuję strony i dochodzę do pewnego rozdziału. trwa on chwilę, bądź dłużej,
w zależności, jak długo to czytam i czy chcę to czytać.
nagle jest koniec.
i co dalej? przechodzę do następnego rozdziału.
a jeśli to już koniec książki i nie ma dalej stron?
tak właśnie jest z moim życiem.
i teraz wszystko zależy od tego, czy ktoś dopisze do mojego życia happy end..
dzisiaj bardzo metaforycznie, gdyż nie chciałabym tego pisać tak dosłownie.
niech dla wszystkich tępych główek pozostanie to zagadką.
miałam wenę i potrzebę napisania czegoś takiego, po prostu.
nie będę się z tego tłumaczyć, zinterpretujcie to sobie sami. ;)
pewnie tylko jedna osoba, wie o kim piszę i o co mi w tym wszystkim chodzi.
ZAMYKAM ' TEN ROZDZIAŁ ' W MOIM ŻYCIU.
chcę wyjechać na ferie, realizując swoje pomysły i zachcianki, a nie martwiąc się,
czy wszystko z ... jest OK, czy może właśnie jestem zawiedziona?
ZNAJDĘ SZCZĘŚCIE. :) - uzmysłowiły mi to przykłady / chwile z życia pewnych osób. ; ***
wystarczy poczekać i chcieć. chcieć jest łatwo, ale czy ja umiem czekać?
częsty widok ... na pewno nie będzie przyjemny, bo wspomnienia będą wracać.
tylko po co nadal trzymam wszystkie te SMSy ?! ; (((
może nie chcę niczego wymazywać z pamięci?
DAJCIE MI WAKACJE '09! wtedy wszystko było takie proste.. ; (((