aniołecek. ^
fajnie, że widać na zdjęciu majne aniołka. ;d
tam chyba mu głowę poprawiałam, bo coś zdeformowana była, hahah. ^
ogólnie na sankach było lajtttt. <3
brechty takie, że hyhy. ^ z Nimi najlepiej. ; ***
Jusia czeka na Kościuchy na mnie z sanejkami, hahahah, jak to wyglądało, o nieee. ;d
J: ja tu z sankami stoję na przystanku, a Perz wysiada i na mnie taki look.
P: hahaha, co zrobił?
J: no spojrzał się ironicznie i poszedł. jak coś, to czekałam na Ciebie, nie?
P: no tak, tak. ;d
hahah. ^
jedziemy na Piastów, czekamy na Natalę, of kors się spóźnia. ;d
idziemy, idziemy i nagle jacyś chłopacy z tyłu:
Chłopacy: ejj, możemy z Wami?
My: nieee..
Ch: łeee.. szkoda.
i w nas śnieżkami. ; ooo xd
wchodzimy na Błonia, śniegu tyyyle. ; ooo i do fontanny. ;d
i się poślizgnęłam, hyhy. ^ i bym na ryj upadła, ale co tam. ^
leżeć i aniołek. ;d i niewidoczny jego efekt na zdjęciu. ; ooo
potem patrzymy, bałwan stoi. ej, ej! to nie bałwan!
to ulepiony chuj, hahahahah. ;D chciałyśmy przy nim zdjęcia porobić, ale ktoś inny robił, więc lipton. -,-'
wgl tam wszędzie chujki były. xd nawet na Rusałce, hah. xd ^^
najlepiej:
N: patrz! tam też fiut!
J: no fiut i jeszcze ' XD '.
noo.. idziemy, cykamy foty. patrzymy.. śmietnik! ale nie byle jaki. ;>
na psie kupy, hahah. xd z przyklejonymi napisami STOPROCENT. <3
no to fot musiał być, nie? ^ i w następnej notce pewnie będzie. ;d
i tak pierwsza górka tam, hah. ;d tamci mani są hardcorami, bez kitu.. ;d
ja bym tak nie zjechała. ; ooo
wgl jedziemy z Natalą na jednych sankach i ciągle pizdę wydzieramy. ; oo
ludzie się patrzą, a chuuj! niech się gapią. ;d i dalej pisk. xd
potem na tamtą drugą górkę i misja pt.: ' Jusia, zapnij mi ramiączko od stanika ', hahah. xd
i paradowanie bez kurtki. ^ żarcie śniegu. ;d i ogólnie yooł. ^
Jusia zjeżdża na saniach i nagle co 5 sekund na ryj upadała, hahahaha. ;D
ja myślałam, że tam jebnę po prostu! xd
potem jeszcze tam na jakąś górkę i z 10 razy się wyjebawszy, wchodząc na nią. ^
ale weszłam. ;> ale po zjechaniu nie było takiego efektu, jaki chciałam, żeby był. ;<
to na dupie zjechałam, haha. ;d dooobra, zimno było. znaczy im, bo mi tam gorąco było, hyhy. ;d
tyle warstw na sobie, to co się dziwić?! ;)
no i wracamy, chciałyśmy sobie tego fota strzelić przy tym chujku. ;D
patrzymy.. jakieś dzieci rozjebały. -,-' nosz kurwa. -,-' grrrrr..
do domu, ogrzać się, zjeść coś i komp. ^
jaka jestem zmęczona, to to jest poezja.. ; oo
jebnę dzisiaj szybciej spać i będzie gitt. <3
a z rana się spakuję. ^
wgl! w pierwszy tydzień ferii do Lądka, a w drugim tygodniu miałam do Domiś jechać. ; ***
tam do Klucza. ; ***
co się okazało?
przecież ona jedzie na ten obóz. ; ((
kulig chciałam. ^
ale mam nadzieję, że jak po feriach przyjdziemy do szkoły, to okularki będą, co? ;>
i te picze moje będą do mnie dzwooonić! ; *
bo ja karty nie doładowuję na ferie, bo kasy nie mam, grrr..
ale od czego są te pindy, nie? będą dzwonić. <3 ^
rozpiska, huhu. komu się chciało to czytać, ręka w górę? ;>
tak myślałam, śmiech na sali, po prostu. ; oo
to tak.. jeszcze jutro napiszę notkę. ^
w niedzielę też na pewno. ;>
a w poniedziałek rano? no nie wiem. ;d pociąg po 6:00 rano, więc wstanie się o 4:00, może wstanę wcześniej?
wątpię. ;) i napisałabym notkę, hy. ;d lapka w Lądku nie będzie. -,-' może kuzyn użyczy kompa? ;>
tak, tak.. wstanę. ;) na pewno.. ;d już to widzę. ^
kto chce być moją Walentynką? ;>
` to kolejna noc, znowu nieprzespana, wiesz?
na parapecie melodię wygrywa deszcz.
chciałam od tego uciec, ale nie wiem którędy,
smutne rozstanie konsekwencją za błędy.
teraz jesteś wspomnieniem, kiedyś byłeś numer 1,
nie było happy end'u, bo życie to nie Eden.
chciałam o Tobie zapomnieć, zapijając Bolsem,
odegrałeś swoją rolę jak Marry Kate Olsen.
na początku wszystko było dla mnie zbyt piękne,
nie wiedziałam, że tak szybko coś między nami pęknie! ; (
i can't forget about You! ; (