Zapachniało powiewem jesieni
Z wiatrem zimnym uleciał słów sens
Wróci wiosna, deszcz spłynie na drogi
Ciepłem słońca serca się ogrzeją
Jutro wyjazd, a na wyjeździe doborowe towarzystwo.
Spokój, cisza i długie rozmowy o sensie życia.
Muszę się wreszcie wyspać.
Muszę być bliżej niej.
Muszę się zacząć pakować.
Muszę sobie znaleźć betę, bo inaczej sprawdzanie opowiadań mnie kiedyś niechybnie zabije.
Muszę mniej musieć.
Podobno zaczęły się wakacje. Jakoś tego nie czuję.
Ale to się jeszcze zmieni. Od poniedziałku robię same przyjemne rzeczy. Takie małe postanowienie mam.
PS tak, obcięłam włosy.