- Witam was panienki . ! Jestem waszym opiekunem. Nazywam się Paweł.
- Dzień dobry, jestem Julka a to moja przyjaciółka Weronika. - wskazała ręką dziewczyne.
- Bardzo mi miło pana poznać - wydukała zestresowana Weronika. Dziewczyna nigdy nie miała jeszcze chłopaka, przez ojca który był taim zwyrodnialcem.
- Mam nadzieję, że będziecie się tu świetnie bawić, a porpo za 15 minut jest apel rozpczynający obóz. Dobrze by było gdybyście przyszły
- Napewno będziemy - odpowiedziały jednocześnie.
Na apel pryszło mnóstwo młodzierzy. Po alepu, każdy porozchodził się do pokoi oprócz Weroniki. Poszła na mostek nad rzekę. Chciała zostać sama.
- Cześć. Nie zgubiłaś się przypadkiem. ? - zagadał jakiś nieznajomy głos.
Gdy weronika odwróciła się przodem ujrzała uroczego, a zarazem przystojnego chłopaka. Był wysokim blondynem. Jego oczy mieniły się w óżnych odcieniach niebieskiego. Miał smukłą sylwetkę. Jego ramiona wyglądały na umięśnione.
- Cześć. Nie, nie zgubiłam się. - wyjąkała dziewczyna.
- Ach, a więc przyszłaś to na głębokie rozmyślenia. - stwierdził nieznajomy.
- Tak, tak właśnie.
- Och, a gdzie moje maniery. Jestem Kuba, a ty. ?
- Weronika. Miło mi cię poznać.
-Mnie również.
Gadało im się świetnie. Jakby byli stworzeni dla siebie. Niestety, czas płynął zbyt szybko. Weronika musiała wracać.
- Muszę już wracać. Bardzo miło mi się z tobą rozmawiało. - powiedziała dziewczyna
- Jaka szkoda. ! Spotamy się jeszcze kiedyś . ? - spytał nieśmiale Kuba.
- Jasne . ! O to mój numer telfonu. Jeśli będziesz chciał, zadzwoń. - odpowiedziała, piszącmu na ręku swój numer telefonu.
- Na pewno zadzwonię - obiecał.
- Cieszę się. pa.
- Pa
Weronika była bardzo podekscytowana spotkaniem z Kubą . Miała nadzieję, że poznają się bardziej.