https://www.youtube.com/watch?v=kn6-c223DUU
Jestem w szoku, że tak chętnie czytacie moje opowiadanie! Dziękuję za wszystkie komentarze, proszę nie przestawajcie oceniać- to wszystko ogromnie motywuje! Już dzisiaj napisałam kilka części, jak mam dla kogo pisać, to jest mi o wiele lepiej. Jesteście wspaniali! :*
Zapraszam do czytania, komentowania i klikania fajnych :)
"Prawie jak miłość"
CZĘŚĆ SZÓSTA
Dotarliśmy pod mój dom, gdzie czekał tato z robotnikami. Chłopcy skończyli na dziś pracę i czekali na Szymona, żeby móc wrócić do wynajętego lokum.
- Dziękuję za spacer i rozmowę, to był bardzo miły wieczór. Nadal nie opowiedziałaś mi co lubisz, ale na jutro postaram się przygotować jakieś projekty pokoju, może coś przypadnie Ci do gustu. - powiedział chłopak i odszedł w stronę kolegów.
- I co, miły jest ten Szymon, prawda?- zaczął rozmowę tato.
- Tak, jest sympatyczny. - odpowiedziałam tylko tyle, ponieważ nie chciałam zaczynać z nim rozmowy. Myślę, że chciałaby, aby moja i Szymona znajomość się rozwinęła. No nie powiem, ten chłopak, nie jest takim gburem za jakiego go uważałam, mam nauczkę- już nigdy powierzchownie nie ocenię ludzi. Pozory mylą i z zewnątrz bezczelni i chamscy ludzie, mogą być naprawdę mili i wrażliwi.
Udałam się do swojego pokoju, książka leżała na łóżku, już miałam po nią sięgnąć, jednak zdecydowałam się na chwile refleksji. Położyłam się i patrzyłam w sufit. Myślałam o spotkaniu z Szymonem i jego losie, podobnie jak ja nie był nigdy rozpieszczany przez życie. Z tym wyjątkiem, że ja miałam zawsze pieniądze, no i co z tego? Kasa nic nie zmienia, chyba, że ludzi na gorsze. Jak to jest, że ci co mają najmniej, dają najwięcej? Myślałam także o pokoju- tyle razy przesiadywałam tutaj z mamą i żaliłam się jej. Kładłyśmy się wieczorami na łóżku, jadłyśmy lody czekoladowe albo piernik i rozmawiałyśmy. Czasami były to błahe tematy, a niekiedy całkowicie poważne rozmowy i rozważania. Brakuje mi jej. Jej głosu, śmiechu, rad, których mi udzielała. Teraz mam jeszcze pomieszczenia takie, w jakich przebywała, po remoncie nie pozostanie mi nic poza pamiątkami, chociaż nie- mam jeszcze coś bardzo ważnego. Mam wspomnienia, a ich nigdy nikt mi nie zabierze, one na zawsze pozostaną w moim sercu.
Dumania przerwał mi dźwięk telefonu. Dzwoniła Ola. Mówiła, że widziała jak ekipa odjeżdżała.
- Ten Szymon to naprawdę fajne ciacho, naprawdę ma dziewczynę? Szkoda - mówiła.
- Nie, nie ma dziewczyny, pomyliłam się.
- Tak? To super! A skąd to wiesz? Rozmawiałaś z nim?
- Tak. Przygotował projekty mojego pokoju, pokazywał mi je, no i jakoś tak się zgadaliśmy.
Nie chciałam jej mówić wszystkiego, spacer wolałam zachować dla siebie.
- O, jutro będą u Ciebie?
- No tak, codziennie pracują. Dopóki nie skończą remontu.
- Wspaniale! Jutro będę, teraz lecę na dół, bo mama mnie woła. Do jutra Elizka!
- Do jutra- powiedziałam sama do siebie, bo dziewczyna szybko się rozłączyła.
*
Ola zawsze była słowna. Chłopcy do pracy przyjechali o 10, a już o 11 była u mnie przyjaciółka. Głównie siedziałyśmy u mnie w pokoju, ale ona co chwile chciała coś z kuchni i pod byle pretekstem kręciła się koło Szymona. W czasie przerwy chłopak zawołał mnie i pokazał swoje pomysły. Niektóre pokoje były naprawdę wspaniałe, jednak zastanawiałam się nad dwoma. Oba w moim ulubionym kolorze- fioletowym. Nie wiedziałam skąd miał informacje, że lubię właśnie ten kolor. Kiedy go o to zapytałam, odpowiedział, że miałam wczoraj fioletową koszulkę, pasowała mi ona, więc pomyślał, że mogę przepadać na tym kolorem i że pasowałby do mnie tego typu kolor ścian.
- Masz racje. Uwielbiam fiolet! To jest mój ulubiony kolor, ale i moja mama bardzo go lubiła.
- Widzisz, to już coś o Tobie wiem. - odpowiedział, w tym momencie dostrzegłam jego zabójczo błękitne oczy. Idealnie komponowały się w blasku padającego przez okno światła. Ponadto doskonale wyglądały przy białej koszulce, odsłaniającej jego umięśnione ciało. To chłopak ideał- myślałam.
Na szczęście obok była Ola, która szybko sprowadziła mnie na ziemię.
- To, co, już wiesz wszystko? Może pójdziesz do swojego pokoju, a ja porozmawiam z Szymonem?
Ona była nieprzewidywalna!
- Tak, jasne, już idę. Poczytam, a wy jak chcecie, to porozmawiajcie. Ola, wiesz, gdzie mnie później szukać.- powiedziałam zniesmaczona, niezbyt chciałam opuścić salon.
- Wiesz Olu, przepraszam, jednak wolałbym porozmawiać z Elizą. Mam jeszcze kilka pomysłów co do pokoju.
cdn.
Julka.
Inni zdjęcia: ** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123Komnata grobowa bluebird11