Aluu  

Prolog

Zastanawiam się dlaczego się taki  wcześnie stało czemu on nas opuścił czy tak naprawdę chciał Bóg czy ktoś specialnie spowodobał wpadek z Arkiem. Dlaczego on nie ja on był taki młody ja z nim jechałam w tym aucie w ten dzień miałam mu powedzieć, że będzie tatą nie rozumiem dlaczego tak się musiało stać. Mam dalej od niego srebną obraczkę z grawerem w środku za rok mieliśmy brać ślub, a wszystko poszło w diabli.

Na rekach trzymam nasze dziecko co miesiąc w dzień śmierci przychodzę tu z Mikołajem i mówię mu, że tata patrzy na niego z góry i jest zawsze przy nas. Zostałam bardzo wcześnie sama bo mam zaledwie 24 lata, mój synek zaniedługo będzie obchodził swoje pierwsze urodziny, ale nie ma z nami najważniejszej osoby w naszym życiu, każdy robi dla nas dużo, a zwłaszcz moi rodzice dzieki nimi i Miko mam dlakogo żyć. Rodzina Arka mnie obwiania, że to moja wina że on nie żyje może tak by było lepiej, ale dla kogo bo dla Arka na pewno nie. Jedynie jedna osoba z Arka rodziny się odemnie nie odwróciła jest jego siostra, a za razem matka chrzestna Mikołaja. Dużo szczęścia daje mi Mikołaj jest takim pogodnym jak nikt inny wiem po kim to ma po tacie, a ja w porównaniu do mojego synka smutna nie wyspana. Chodzę dobrabiać jako sprzątaczka do sąsiadów bo nie chcę być na utrzymaniu rodziców. Mieszkam w mieszkaniu, które Arek dla nas kupił jak mieliśmy wziąść ślub dużo kłótni zajeło mi z jego rodzicami o nie, ale przyjaciel Arak i mój pomógł mi i oczywiście rodzice Ania. Moja cera do mojego wieku jest bardzo zniszczona i wygladam na starszą, ale nie przejmuje się tym bo nie mam dla kogo się stroić ale wszyscy mówią że będę później tego żałować jak mój synek dorośnie bo będzie się wstydził takiej mamy może mają racje ale nie umiem tak bo za bardzo brakuje mi Arka, ale mama mówi, że nie jednym facecie świat się nie kończy są inni może ma racje trzeba przestać się nad sobą użalać Eliza.

Napiszcie co myślicie bo jej bardzo zależy :)