jest źle. znowu. ale czego ja się spodziewałam? jest po prostu tak jak zawsze. powinnam się już przyzwyczaić, że zawsze coś się jebie. mimo wszystko jestem wdzięczna za to, że nie jestem w tym całkiem sama. dziękuję. Dobranoc.
http://ask.fm/SleeplessK
http://instagram.com/sleeplessk
omnomnom takie jakieś coś.
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będę pić. Znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc 'tak, popcorn był za słony, ale film się spisał'.
Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać.
Nie mam chłopaka. Nie mam kogoś do kogo mogę pobiec, wtulić się i wypłakać, gdy coś będzie mnie gryzło. Nie opowiadam, tak jak moje koleżanki, o tym, co tym razem słodkiego wymyślił jej ideał, czym ją zaskoczył i rozczulił. Ale wierzę, ze kiedyś kogoś takiego znajdę, ze być może ta osoba w tej samej chwili jest równie samotna jak ja. I bez względu na to, ile miałoby to potrwać, obiecuję dzielnie walczyć z problemami.
Nie jestem odważna,nie przyciągam ludzkich spojrzeń,nie mam tego daru,że ludziom jest dobrze w moim towarzystwie.Bo wydaje mi się,że na tym polegała...polega jej tajemnica,że ludzie czują się dobrze w jej obecności.Ja nie mam tej cechy.Ja ludzi denerwuję,nie pokoję.Nie wiedzą, co ze mną zrobić.Za dużo wiem, za mało się śmieję.
Największym błędem jest udawanie, że to co nas boli, jest dla nas obojętne.
Co zauważyłam ostatnio? Za każdym razem kiedy zostaję sama duszę się własnymi łzami, nie znoszę samotności.
to tyle.