photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 SIERPNIA 2012

To coś... żyje.. part. 1

Uwaga , opowiadanie piszę na żywca . 

 

Bohaterowie : 

Kuba, Ania, Wiktoria, Mateusz, Iza, Jakub .

 

Wiktoria :

Zaczęły się wakacje . Nareszcie pojadę na obóz !!!!!!!! Yeeeaaahh.. I nagle słyszę głos mamusi :

- Wiki, no pospiesz się bo w końcu nie pojedziesz ! 

- No lecę, już . 

- Na pewno zabrałaś wszystko ?

- Tak, tak na 100 % . Jedźmy już .

Mama zawiozła mnie na dworzec skąd miałam odjechać na Mazury . Pożegnałam się z nią, zabrałam bagaże i pognałam do mojej grupy . Wsiedliśmy do pociągu i ruszyliśmy .

 

Ania : 

- TATOOOO !! MAMOO !! POSPIESZCIE SIĘ ! 

-Już, już. Poczekaj moment Anuś, zdążymy .

Weź tu z nimi gdzieś jedź . Jestem prawie pewna, że się spóźnimy . Siedzę w samochodzie i czekam na nich już jakieś 15 min . O, słyszę jak mama biegnie po schodach . Nareszcie .

- No już ?!

- Już, już . Czekaj na tatę , zamknie drzwi . 

W końcu tata odpalił samochód i zawieźli mnie na lotnisko . Mazury ! Witajcie ! Obóz w Mrągowie zawsze spoko . Podobno mam mieć grupę z całej Polski . Pozna się kilka osób . Ale z Wrocławia to kawałek drogi jest, więc lecę z moją szkołą samolotem . To nie mój pierwszy lot, więc jest ok.

 

Kuba :

- NARESZCIE NO ! ILE MOŻNA NA CIEBIE CZEKAĆ DO CHOLERY !! 

Krzyknąłem na brata , który ma mnie zawieźć na obóz . Do Mrągowa nie daleko, pojadę samochodem . Ale z tym gościem nie wiem czy uda mi się dojechać . Zgasiłem papierosa i wsiadłem do samochodu . 

- No co, Kubuś ruszamy !

Idiota . 

- Nie mów tak do mnie !

- Dobrze, dobrze . Na pewno wszystko masz ? Nie będę się kręcił kilka razy . Mama powiedziała, że też jeździć jej się nie chce .

- Mam, mam . Jedź już .

 

Mateusz :

- Dobrze , jestem gotowy . Możemy jechać .

- Ok, wsiadaj do samochodu . Poczekamy tylko na Twoją siostrę i możemy ruszać .

Jejku, nienawidzę tego bachora . Cieszę się że całe 2 tygodnie bez niej ! Muszę przeżyć tylko drogę na dworzec w jednym samochodzie z tym "czymś". 

- No wreszcie . Możemy jechać mamo . 

- No to ruszamy . Masz się tylko grzecznie zachowywać na obozie , to ogólnopolski projekt więc nie przynieś mi wstydu , skarbie .

- Dobrze, przecież wiesz że ja zawsze jestem grzeczny . 

Hahahahahaha . Dobrze, że nie widziała mojego ironicznego uśmieszku ;]

 

Iza :

- Mamo, tato . Ja już wychodzę .

- Dobrze , widzimy się za dwa tygodnie . Dzwoń . Najlepiej codziennie . 

- Ok, ok . 

No i zaczęły się wakacje . Jadę sobie na kolonie, odjazd spod szkoły a że mam niedaleko postanowiłam się przejść . Jakaś taka ładna pogoda dzisiaj . No, nieźle się zapowiadają te dwa tygodnie . Wsiadam do autokaru . Usiadłam z Olą . Zaraz będą czytać , czy będę z nią w grupie na obozie . Oby tak . Boję się , że nikogo nie poznam i będę zdana na siebie , czego nienawidzę . O nie . Ola jest w grupie B . Ja w S . Nie rozumiem dlaczego tak to nazwali ... Ale ja ogólnie nie rozumiem ludzi . Kurczę, dobrze że chociaż niektóre rzeczy będziemy robić razem .

 

Jakub : 

Specjalnie wróciłem z Holandii żeby zrobić przyjemność mamie i spędzić z nią wakacje, a matula wysyła mnie na obóz, bo nie ma dla mnie akurat w tym miesiącu czasu . Dziękuję mamo . Na prawdę się postarałaś . Mam nadzieję, że chociaż ostatnie dwa tygodnie będę z nią . 

- Jakub, ja Cię bardzo przepraszam, ale nie dam rady teraz . Przykro mi .

- Dobra, spoko mama . Luuuz .

- A ten obóz to świetna sprawa, dzieci z całej Polski jadą do Mrągowa . Poznasz kogoś, zobaczysz będzie fajnie . 

- Wiem to . 

Ucałowała mnie w czoło i wysadziła z samochodu . Pobiegłem do autokaru, który miał nas zawieźć na miejsce . MAZURY , NADCHODZĘ .

 

 

Część 2 niebawem .