i znowu być dzieckiem , zaciągającym się paluszkami i udającym , że to szluga.
Stałeś z nią. Zobaczyłam ją przy Tobie. Niby tylko zwykła rozmowa. To dlaczego czuję zazdrość? Nawet nigdy nie byłeś mój. A boli
I co z tego, że świat mi się wali. Co z tego, że płaczę po nocach, że nic nie jem. Że nie mam ochoty wyjść z tego pieprzonego domu chociażby na balkon. Co z tego.. Kogo to obchodzi.
Kiedyś lubiłam stać przed lustrem i godzinami wpatrywać się w swoje tęczówki. Uwielbiałam ich kolor. Teraz jedno spojrzenie boli tak, że nie mam ochoty tego robić. Za dużo w nich żalu. Smutek zabił ich cudowny kolor.
dawniej, gdy chciałam coś powiedzieć to po prostu to mówiłam - byłam szczera, czasem za bardzo. dziś, liczę się ze słowami, bo przez niektóre tracę ludzi, nawet tych najlepszych.
Uwielbiam to , kiedy piszę do kumpla , że nie wychodzę nigdzie z domu bo mam dość ludzi , on zaraz przychodzi do mnie do domu i mówi , że nie ma zamiaru beze mnie wyjść
Jeżeli każdy ma swój świat, i swoje kredki, to ja dostałam ołówki
uwielbiam ten stan, gdy w niedziele wieczorem kładę się na łóżku i wiem że kurwa na poniedziałek nie ma nauki ;D
Pamiętaj! Jeszcze któregoś dnia za mną zatęsknisz. Zobaczysz...