generalnie to mam dość. całej klasy.
4 lata nastawiania głowy za dorosłe baby.
4 lata załatwiania wszystkiego.
dawno się tak nie zawiodłam. dość późno doszłam do tego wniosku.
bieganie, załatwianie spraw studniówkowych, a nie usłyszałam nawet słowa 'dziękujemy'.
mało tego.
leżąc z ostrym zapaleniem nerek w łóżku, dowiedziałam się, że ... mogłam nie chorować, przyjść do szkoły i zaklepać sobie miejsce przy stoliku nr 1 'mogła nie chorować'
teraz lament, wkur****, że nie ma jeszcze filmu.
też bardziej by mnie to denerwowało, gdyby One tak się nie denerwowały.
nikt nie interesował się umowami, jedzeniem, salą, orkiestrą.
przez cały okres przygotowań studniówkowych nikt nie zadał ani jednego pytania.
żygać mi się chce jak One coś chcą teraz ode mnie, albo pytają o cokolwiek.
o zdjęciach do tablo mówię od grudnia.
problem 4h3: wywołać w rossmanie zdjęcie za 0,99 zł ; ]
o ! wyżaliłam się ;D
jutro już sobota! mama wraca z dojczów. może zjem w końcu jakiś obiad
ich liebe dich