Wolna wola

Każdy ma prawo do marzeń i ich spełniania. Każdy ma prawo do przełamywania słabości, które czasami los zsyła na nas.

Każdy podobno ma wolną wolę, więc dlaczego jedni próbują narzucić swoją wolę, innym nie pozostawiając prawa wyboru?
Dotyczy to bardzo wielu kwestii, najgłośniejszą z nich jest oczywiście popularne zapłodnienie pozaustrojowe. Nie chcę rozpoczynać polemiki, bo ciężko jest rozmawiać z kimś kto nie mając argumentów wrzeszczy tekstami ideologicznymi, straszy ekskomuniką, wprowadza szantaż emocjonalny i tak dalej...

Ja tylko się zastanawiam - gdzie jest ta głoszona wolność, prawo wyboru i prawo wolności? To jest trochę na zasadzie - masz wolną wolę, póki robisz to co uznamy za odpowiednie.

Albo głośna ostatnio sprawa zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Jest to temat cholernie trudny i ciężki, ale według mnie zmuszanie kobiety do urodzenia dziecka martwego, lub pochodzącego z gwałtu jest absurdem. Ustawa, która obowiązuje obecnie jest wedle mnie w porządku.
Oczywiście najłatwiej jest się na ten i na inne tematy dotyczące życia innych wypowiadać osobom, które nie miały z czymś takim nigdy do czynienia.

Ktoś może pomyśleć (słynnym już tekstem): "nie trzeba być chorym na serce, żeby być dobrym kardiologiem". Tak, zgadzam się, ale życzę tej osobie, żeby trafiła do lekarza bez praktyki, to może wtedy zmieni zdanie.

Jeśli nie mam choć odrobiny racji, albo się mylę - proszę, skrytykujcie mnie moi Drodzy, bo może pozwoli mi to zmienić zdanie na niektóre tematy, ale póki co jestem zirytowany tym, co się w naszym pięknym kraju dzieje.