Nie wchodzę w strare, krótkie jeansy. 38 wchodzi mi do połowy ud, a potem zwisają fałdy. Co się stało i jak mam to odwrócić. Dlaczego wiecznie mi mało. Wieczorem odważyłam się zadzwonić do szefowej, jutro idę porozmawiać. Boję się. Zastanawiałam się czy pokazywać się tam od kilku miesięcy. Nie poznają mnie. Źle. Nie wiem jak zniosę komanetarze, nie wiem czy wciaż jestem krystaliczna w ich oczach. Nigdy, przenigdy nie wolno robić rzeczy, za które później się wstydzimi, przez które możemy stracić coś na czym nam zależy. Muszę kupić jakieś spodnie, tylko nie wiem gdzie i kiedy. Gorąco, przez najliższe trzy dni termometr ma wskazywać 29*C. Psychicznie osłabia mnie ta temperatura.
Powinnam zwrócić się do specjalisty, który by mnie kontrolował, prowadził, ale 1.szkooda mi pieniędzy 2. wcześniej dałam sobie radę. Muszę wyciągnąć wnioski z poprzednich poczynań.
Kierunek wciąż niewybrany, to będzie kolejny przypadkowy wybór. Mam skłonności do naśladowania i hula mi po głowie myśl, że doprowadzę do tego, że wstąpię na drogę szekspirowskich bohaterów.
Tak dawno nie pisałam, tak dawno nie myślałam. Jestem tylko tłustą skorupą
3 MAJA 2018
1 PAŹDZIERNIKA 2016
9 SIERPNIA 2016
30 LIPCA 2016
20 LIPCA 2016
30 CZERWCA 2016
18 CZERWCA 2016
4 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016