photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 MAJA 2011

Smoczuś

Kolejna zajebista karta z YGO - Black Rose Dragon ^^

 

W środę wieczorem (11 V) miałam małe załamanie. Następnego dnia miała być matura Fenia i mój mini egzamin - koło zaliczeniowe u Pani Kobiety.

Do koła w sumie nie mieliśmy żadnych notatek i nikt nie wiedział co na nim będzie, więc miała poczucie, że muszę się uczyć ale kompletnie nie wiedziałam czego. W dodatku jeśli rano chciałam być u Fenia, to musiałam się wyrobić z robotą w jakieś 3 godziny żeby się jeszcze wyspać przy wstawaniu o piątej. Zamiast się uczyć, myślałam o tym wszystkim i gdyby nie Kuu pewnie nie dałabym rady. Ona jak zawsze umie mnie zmobilizować, więcej, wie czego mi trzeba... weszła w zmowę z Feniem ("kobieto ogarniamy i uczymy się~! raz, raz ^ ^ " "jak tego nie zawalisz to może dostaniesz nagrodę : P") Dziękuję wam obojgu za mobilizację~ Pewnie nie raz jeszcze mi się przyda w tej sesji.

 

W końcu wzięłam się w garść i ogarnęłam co miałam, a następnego dnia w drodze na Dębogórze,w SKMce i autobusie ogarniałam jeszcze swoje notatki. Od Dębogórza dałam spokój notatkom i dla odmiany pomaltretowałam Piotrka grzebieniem ;p Sam chciał mi dać z glana za pojawienie się tam w dniu mojego egzaminu, ale na moje szczęście miał lakierki ^^ (ja sama zresztą musiałam na jakiś czas zrezygnować z glanów, bo moje strasznie obtarły mi stópki, przez co kulałam na obie nogi..). Zaliczyliśmy jeszcze drożdżówki na dworcu i podjechaliśmy pod XLO. Tym razem przeczekałam jego maturę w szkole. Przy okazji spotkałam Ino, Dariolę i Maki <3 Maturę skończył pisać znowu po... godzinie? Już straciłam rachubę :P

 

Odprowadziłam go tradycyjnie i pojechałam na swe zaliczenie. Wiedziałam, że Pani Kobieta coś wymyśli. I co? Zwolniła z egzaminu wszystkich, którzy mieli stuprocentową frekwencję... Nie było mnie raz -.- Pytania były masakryczne, a wyniki mieliśmy poznać dopiero 31 maja i wtedy miała nas ewentualnie dopytać. Już czułam, że będę wśród tych dopytywanych. Ledwo wyszłam z sali (10 sekund dosłownie) jak zadzwoniła Kuu z zapytaniem jak mi poszło xD Dziękuję kobieto <3 Tak strasznie zepsuł mi ten egzamin humor, że z tej złości aż obiad ugotowałam ^^

 

Piątek był dniem studenckim, bo.. byłam na wszystkich zajęciach w dniu od początku do końca xD Nawet zostałam na tych przesuniętych na godzinę 15 z naszym ukochanym, uzdolnionym inaczej wykładowcą <3 który bez konsultacji z nami przesunął sobie zajęcia z czwartku na piątek, na tę właśnie godzinę.. i nie przyszedł. Jak się później okazało zapomniał nas poinformować, że spotykamy się nie na wydziale, a na ASP -.-

Nie marnując czasu wybrałam się na turniej do Gdyni ^^ Był Itachi, Remik, Gruby ze swym dziewczęciem i oczywista FeniX. Z powodu braku miejsca wypadło mi witać się z nim przez biurko ^^ Jeszcze parę razy zostałam od tak wytulana, turniej potoczył się standardowo (finał Gruby (o dziwo nie Remik) and FeniX i zwycięstwo - bo jakżeby inaczej - Fenia) po czym grzecznie odprowadziłam Piotrka do domku :3