photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 MAJA 2011

Majówka~

Starlight Road - karta z YGO, bo lubię tego arta :P

 

Majówka - to było tak dawno, że niewiele już pamiętam, a szkoda ;c

Po rozmowie na dworcu w Pucku natchnęło mnie do napisania dziwacznej notki. Pisałam ją 3 godziny, na blogu istniała jakieś 5 minut. Bywa~

 

Piątek (28 IV)

Po zajęciach wpadłam na turniej do Gdyni. Odprowadziłam Fenka z myślą, że następnego dnia on pojedzie do Szczecina, a ja w końcu w spokoju się pouczę (ha ha ha~). Jak zwykle nie dane mi było :P W ostatniej chwili okazało się, że nie opłaca mu się tam jechać, więc obudził mnie telefon koło dziewiątej i jego głos mówiący Numi~ Nudzi mi się, przyjedź~ Spoko xD Tylko czemu zebranie się zajęło mi prawie trzy godziny? XD Turniej fajny nawet dla mnie, która nie ogarnia co się tam dzieje XD Pewnie przez obecność Fenia, Itacza, Przymulonego i Grubego, która to pozwoliła czuć mi się tam w miarę swobodnie. Chociaż i tak ogarniam już większość graczy ^^ Później Mab pokazywał mi wszystkie co słodsze karty Naturii XD (Wyżerka~! :3)

O ile dobrze pamiętam to właśnie na tym turnieju trafiło się... 5 Trishul? Fen, popraw mnie jeśli się mylę :P Tak czy inaczej mamy na pomorzu zdecydowanie największą populację tegoż smoczka w Polsce :P Nie, nie musieliście tego rozumieć ^^

Po turnieju trasa na Dębogórze :D To właśnie tego wieczoru mój mózg został zarażony Higurashi No Naku Koro Ni @_@

 

                                                             -Numi~ To gdzie śpisz?

                                                             -No z Tobą ^^

                                                             -Myślisz, że jak raz spałaś, to zawsze możesz?

                                                             -No ba~ XD

 

Chociaż pewnie lepiej by mi się spało, jakbym przez całą noc miała kołdrę, a nie tylko na początku xD A poranne wyrzucanie się nawzajem z łóżka łaskotkami jest fajne :p

Bodajże właśnie tego poranka dostałam instruktaż z gotowania jakże wykwintnego dania jakim są parówki XD Krok po kroku do pełnego żołądka :p Aczkolwiek upchanie parówek w garnku i tak przerosło moje możliwości i potrzeba było do tego faceta. Tak oto mit o tym, że miejsce kobiety jest w kuchni, upadł... chyba że nie jestem kobietą ^^

 

Generalnie od dłuższego czasu męczyłam Fenka, żeby poszedł ze mną w tę niedzielę na skwer w Gdyni do stateczków i nad morze gdyńskie ogólnie, bo ostatnio byłam tam jako małe dziecko ( i na Tall Ships' Races - ale było wtedy tyle ludzi, że zasłaniali morze xD). W ostatnim momencie Fen ogarnął, że jest pierwszy maja i tam na pewno będą jakieś uroczystości więc wypad odłożyliśmy na czas nieokreślony i wróciliśmy do naszego seansu Higurashi ^^ ( z małą przerwą w której to schowałam się pod kocykiem (tak one maja moc!), a Fen czytał moją niepublikowaną notkę -tak, wiem, jestem głupia ^^)

Tej nocy wyposażyłam się w awaryjny kocyk... przydał się xD

<guziczek~!>

 

Poniedziałek był generalnie dniem na który umówiłam się z Yurim na spotkanie ^^ W tej sytuacji musiałam pojechać do Gdańska ogarnąć się trochę, zjeść śniadanie i dopiero do Gdyni :3

Spotkałam się z Yurim, chwilę później doszła do nas Hatchi z koleżanką (chyba nie zostałyśmy w końcu sobie przedstawione ^^) Mówienie im, że na uczelni przez jakiś czas koleżanka walczyła o nazywanie mnie Zordonkiem nie było dobrym pomysłem ^^ Niestety nie udało mi się doczekać przyjścia Maki, bo sama akurat w tym czasie musiałam wracać do Gdańska po lapka, a potem z powrotem na Dębogórze ^^

Reszty dnia łatwo się domyślić, a brzmi ona Higurashi No Naku Koro Ni XD

<tej nocy nawet miałam koszulę nocną;p i spełniło się moje marzenie, a dla równowagi zostałam wyłaskotana> -FeniX~? -mhm? -dziękuję.. -głupia jesteś, nie masz za co dziękować...

We wtorek Numi została sama w domu ^^ Z lapkiem uczyła się na środowe kolokwium wizualne :P Fen wybył na spotkanie z Daichim. Po powrocie był jakiś dziwny... był już Piotrkiem, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam ^^ W końcu przekonałam go do zrobienia obiadokolacji, która była, cóż... pyszna *___* W międzyczasie wykończona nauką leżałam sobie zwinięta w kłębek, kiedy niespodziewanie dostałam najpierw buziaka w czółko, a zaraz potem ( dla równowagi chyba) klapsa w tyłek o.o xD Cóż, lubię spontaniczne gesty xD Aczkolwiek ten był zarazem najsłodszym i najdziwniejszym jaki mi się ostatnio przytrafił ^^

Po tym wszystkim przypadkiem wzięłam się za sw życiowe powołanie czyt. zmywanie naczyń ^^

Zaliczyliśmy bodajże ze 2 odcinki Higurashi, po czym Fen dostał doła :c Z braku lepszej możliwości poszliśmy spać ( w końcu następnego dnia matura). Niestety nie umiem pocieszać ludzi~ Ktos mi zafunduje jakiś kurs? ^^ W końcu Fenio przypadkiem sam sobie okaleczył ucho, obraził się na wszechświat jako taki, obrócił do mnie plecami i zasnął, standardowo stopniowo zawłaszczając całą kołdrę <3

Wtulony w misia ^^

Dla mnie to była już czwarta praktycznie bezsenna noc~ :3