Moje wrażenia po ostatniej imprezie? Świetna muzyka, spoko ludzie, nie widziałam tam nikogo kto by przewracał sie po parkiecie z powodu przepicia, nie spotkałam też kozaczków, którzy na siłe szukają dymu, o dziwo nie widziałam też żadnych młodych puszczalskich panienek. Czyli jednym słowem pełna kulturka, ale szkoda bo lubie czasami popatrzeć i pośmiać sie z wyżej wymienionych ludzi. Szczerze powiedziawszy to nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze sie bawiłam nic wcześniej nie pijąc, udowodniłam sobie, że da się.:) trzeba tylko mieć odpowiednią motywacje. W moim wypadku jest to Nikodem, który bez przerwy prosi mnie, żebym tyle nie paliła i idąc na impreze nie wypiła za dużo.
W ostatnich dniach nie było za dużo snu, ponieważ wróciłam do domu o godzinie 5 nad ranem, a o 14 przyszli już moi znajomi i imprezowaliśmy do godziny 2 w nocy. Do rana zdążyłam jakąs ogarnąc ten syf który był w domu i gdy przyjechali rodzice było już wszystko w najlepszym porządku.