Wróciłam ze spotkania bardzo późno, było około 3 nad ranem, czas spędzony z nim bardzo szybko minął a ja mogłabym z nim siedzieć tak bez końca bo okazał sie wspaniałym chłopakiem. Tak jak mi napisał, był po mnie punkt o 20, co oznacza, że jest bardzo punktualy a to przecież bardzo ważna cecha, u chłopaka w szczególności. Gdy zobaczyłam, że już na mnie czeka przeszły mnie ciarki po całym ciele, ale przeciez tak bardzo chciałam tego spotkania! Wyszłam więc z domu z usmiechem na twarzy zmierzając w kierunku jego auta, otworzyłam drzwi i z drżeniem w głosie przywitałam sie z nim, naturalna kolej rzeczy on również przywitał sie ze mną i zapytał gdzie jedziemy po czym odpowiedziałam, że zdaje sie na niego i aby zabrał mnie w miejsce gdzie jeszcze nie byłam i które zapamiętam do końca życia, uśmiechnął sie do mnie słodko i wyszeptał do mnie " czego sobie tylko życzysz księżniczko " - te słowa spowodowały, że moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej. Jechaliśmy tak i gadaliśmy o pierdołach a czas mijał, aż w końcu zatrzymaliśmy sie przed jakimś lasem, wyszlismy z samochodu zbliżył sie do mnie i wyszeptał do ucha abym zamknęła oczy, tak też zrobiłam po czym złapał mnie za ręke i powiedział "chodź", nie wiedziałam dokąd ide, ale czułam że z nim moge iść wszędzie. Po upływie kilku minut puścił moją dłoń, stanął przede mną, zbliżył sie i powiedział że już moge otworzyć moje zielone oczka, popatrzył w nie czule po czym cofnął sie i zobaczyłam ten cudowny widok. Było to ciągnące sie bez końca jezioro w którym odbijało sie światło padające z milionów gwiazd na niebie. Ten widok oraz on stojący blisko mnie - to było coś wspaniałego. Wziął mnie za ręke i szlismy brzegiem jeziora. Zrobiło mi się chłodno, zaczęłam drżeć, gdy on to zobaczył dał mi swoją bluze i mocno mnie przytulił. Nagle nie wiem jakim cudem doszliśmy do samochodu, wsiedliśmy do środka i zapytał co robimy dalej lecz ja odpowiedziałam, że chciałabym już jechac do domu bo rodzice będą sie martwić, odpowiedział, że rozumie i już jedziemy. Droga minęła tak szybko, że nawet nie zorientowałam sie, że jesteśmy już pod moim domem. Miałam wielką ochote go pocałowac, ale nie wiedziałam, czy to nie zepsuje dotychczasowych relacji między nami, ale on wyprzedził fakty i delikatnie musnął mnie po policzku po czym zaczęliśmy sie całować, a robił to ŚWIETNIE. Trwało to dłuższą chwile jednak wkońcu sie skończyło, popatrzył na mnie i powiedział " dziękuje za dzisiejszy wieczór i licze na kolejne spotkanie bo jesteś niezwykła " po tych słowach moje serce tym razem zaczęło bić cztery razy szybciej. Odpowiedziałam "do zobaczenia". Wyszłam z samochodu, zapaliałam papierosa aby ochłonąc po tym wszystkim a tysiące myśli o nim wypęłniały moją głowe.
Inni zdjęcia: Ja pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Osada Karbówko nacka89cwa