jakoś dołka mam
dlatego chcę napisać że zycie nie jest idealne
to jasne ze czasami jakaś łza spadnie.....
zawsze myslałam że dam sobie z wszystkim radę i że będę dążyć do swoich celów
robie to.... tylko nie wiem czy mam wystarczająco dużo siły w sobie...
głupio czasami coś wychodzi....
teraz ... teraz to ja nie wiem co zrobić...
zostały do wyjazdu 3 dni a ja nie wiem chyba po raz pierwszy czego tak naprawde sie boję...
fakt nie mam nic do stracenia....
hmmm....
ostatnio nie idzie mi coś pisanie o swoich uczuciach... niby jest mi dobrze ale widzę że niświadomie ranie wszystkich naokoło
i nie wiem sama czemu....
wyjechać naprawić swoje życie
zapomnieć i wrócić
taki plan.....
ale czy wróce tego nie wiem może tam jest moje miejsce??
może wreszcie tam otworzą sie moje drzwi?
i wreszcie będzie możliwe wystartować w rajdzie amatorskim.... może zdobędę tą licencje rajdową i zaszaleje??
tego dowiem sie w następnym odcinku.....
a teraz powiem adios moi byli
hahaha
może ktoś za mną zateskni? tego sie nie dowiem nigdy....
:*