Nie chcę mi się dodawać dat itp. Będę po prostu pisać od czasu do czasu ogólnie. Codziennym pisaniem czuję się zanudzona i brak jakich kolwiek pomysłów co dalej, więc JA, nie wiem jak ON, ale będę od czasu do czasu coś bardziej konkretnego.
A więc, z rodzicami okej, w końcu jakaś stabilizacja. Wracam do zwykłej, szarej codziennej monotonii z domieszką czegokolwiek, z resztą czy On jest "cokolwiek?" NIE . Stanowczo jest czymś więcej, moim natchnieniem i urozmaiceniem tego wszystkiego...
Taa , dziś od rana pechowy dzień. Kostka spuchnięta, buty i spodnie rozpierdzielone. No cóż bywa, ale za to mam nowe buty.
Niecierpliwa piątku, z nim <3 !
Następny weekend TAM.
/P