Trzymam w głowie pare marzeń. Trzymam je, jak dziecko trzymające biedronki w słoiku. Boje się, żeby nie odfrunęły zostawiając mnie z przeżartą do kości realnością. Na razie trzymam je szczelnie zamknięte, żeby kiedyś w końcu wypuścić je z impetem w świat.