dłoń w dłoni. spojrzenie za spojrzeniem. jedno przy drugim. razem chociaż nie zawsze koło siebie. to piękne czuć czyjeć ciepło mimo dzielących kilometrów, dostrzegać wciąż ten sam błysk w oczach i widzieć w nich swoje odbicie, ten nagly skurcz serca na samą myśl o Nim. i wiedzieć, że warto.
gdybym mogła ubrałabym się w Niego, zamieniła wszystkie myśli na wspomnienia z Nim, kładła się spać przykryta Nim i budziła się z ekscytacją zaczynając kolejny, wspólny dzień przyszłości.
już zawsze chciałabym się czuć na miejscu i wiedzieć, że jestem tam gdzie powinnam. z tym, komu jestem pisana. przecież jeżeli się kogoś wymarzyło i wszystko konsekwentnie krok po kroku się udaje mimo przeciwności to to musi się udać. musi!
przeuwielbiam. przekocham.
<3