Witajcie.
To taka już troszkę stara fotka, z mojej pierwszej jazdy konnej. Było świetnie, jeździłam na Porto Rico, moim ulubieńcze. Ma już 15 lat, ale dobrze się trzyma. Niestety, trochę utyka i trzeba uważać, aby się nie potknął na maneżu i nie wywrócił przy okazji. Spodowane to jest dawnymi kontuzjami - Porto był sportowym koniem, nieumiejętnie użytkowanym i trafił do pani Moniki z kontuzją kolana. Ale na jazdy zakładamy mu ochraniacze i jedziemy!
Na zdjęciu właśnie przygotowuję się do ćwiczenia "klaskanie nogami nad grzywą konia". Oj, nie było łatwo, gdyż na początku byłam mało rozciągnięta i trochę sztywna. Pod koniec jazdy natomiast, udało mi się znakomicie.
Zamierzam wybrać się na długą wycieczkę z aparatem, lecz nie wiem kiedy. Na razie nie w tym tygodniu, więc dodawać będę swoje stare fotografie kotów, kwiatów i koni.
Addio!*
---
*Żegnajcie!