Witam.
Założyłam ten fotoblog w emocjach frustracji i złości - okazało się, że mój blog na Onecie, na którym pisałam pamiętnik i wstawiałam zdjęcia, skasował się. Tak po prostu. Chciałam założyć nowy, ale pomyślałam, że lepszym rozwiązaniem będzie photoblog. Tutaj mogę wstawiać zdjęcia i pisać pamiętnik - czyli to, czego potrzebuję. Jakiś rok temu prowadziłam już jeden blog zdjeciowy, ale nagle hasło do niego kompletnie zgłupiało.
Skąd nazwa "Nerote"? Wzięła się z mojej fascynacji językiem włoskim. Zaraziłam się nią od mamy, która niedawno kupiła słownik z przewodnikiem. Znam już podstawowe zwroty i miejsca we Włoszech. Chciałabym bardzo tam pojechać...
Dobrze, wróćmy do nazwy. "Nero", jak zapewnie większość wie, oznacza "czarny". Chciałam to tego dodać "tempo", czyli "pogoda", ale jakoś mi nie pasowało. Dołączyłam tylko pierwsze dwie litery i tak oto powstał znany już Wam adres "Nerote".
Co do zdjęcia, jest to fiołek rosnący w moim ogródku. Zawsze się zastanawiam, czy jego kolor to bardziej fiolet czy granat? Myślę, że chyba granat z fioletową tonacją. I w dodatku środek jest żółty! Jaki fascynujący jest świat kwiatów - taki kolorowy i pachnący.
Myślę, że tyle na powitanie wystarczy. Chętnie nawiążę fotoblogowe znajomości i będę oglądać wasze fotografie.
No to arrivederci!*
---
*do widzenia!