Dlaczego taki tytuł? Nie mam pojęcia. Coś strzeliło do głupiego łebka i znów mamy zawrót. Wielki zawrót. Na zdjęciu gość ogrodu, winniczek z "muszlą klozetową". Ciekawe? Może kompozycyjnie. Pewnie zauważyliście (kto by nie zauważył!), że nie ma mnie tu często. Cóż, wiecie dlaczego, nie będę tego kolejny raz przypominać. Głównie szkoła i problemy ze zdrowiem. Ocznym.