Jego jest cicha. Jesteśmy podobni.
Będzie dobrze. Gdyby miał umrzeć, już nie by go nie było. Tak twierdzi wet. I Aisa.
Śpi u mnie w łóżku. Miał gorączkę, grzał jak kaloryfer. A kiedy zbudziłłam się po kilku godzinach był chłodny. I nie słyszałam oddechu.
Spanikowałam. Przyzwyczaiłam się do tego przeraźliwie świszczącego oddechu. A on po prostu zrobił się lżejszy, cichszy.
Nie byłam w szkole. Gabi chora, ktoś musiał zostać. I dobrze.
Jutro dzień pierwszy egzaminów. Nikomu nie życzyłam powodzenia. Zresztą, czy spośród tych, którzy piszą ktoś to zauważył?
Jestem daleko od Onii-chan'a. Bardzo daleko. Najdalej od kiedy uważamy się za przyjaciół. Jeszcze dalej od kiedy za rodzeństwo.
Musze to przeczekać. Nie mam ochoty z nim rozmawiać. Simple.
Pozdrowię PB, obiecuję, planujemy zrobić jakiś event w czasie examów.
Czy to normalne, żeby być zazdrosną o chłopaka i widzieć rywalkę, nie, zagrożenie w lesbijce?
Na co komu mężczyźni ^^ Żadne z nich obiekty seksualne przed 22. rokiem życia. A trzeba rozkminiać ich porytą psychikę. Są kompletnie niemęscy w tych swoich żałościch, tęsknotach, miłościach. Chcę takiego Księcia z Ba...Mangi x)
Silnego. Męskiego. Kochajacego, ale nie beznadziejnie zakochanego. On kochałby, a nie lofciał.
Geeeez, gdzie ja takiego znajdę?
Znowu się żalę!
Finito!
Co do piątkowej zbiórki >Zbiórka by Grabasz & Futrzak project< planujemy zrobić 'Braterstwo w praktyce' xD
Bendzie gyt.
Uaaww...czytam własną notkę i zastanawiam się "Co Ty p...., dziecino!"
"Sorawa, nie ogarniam tego! *charakterystycznie macha łapami*"
Marley, wrzucaj spinkę!
Wżeram jabłko*. Jabłko jest dobre. Jabłko to 'ringo'. Japoński jest przecudnym językiem. Ale jestem na tyle leniwa, żeby wiedzieć tylko tyle ile jest w mandze napisane xD starczy!
np ostatnio jadłam ichigo. Ichigo są pyszne. A w japońskim nie ma liczby mnogiej.
A wiecie, że sajgonki są najsmaczniejsze, gdy jesz rękoma? Rrrrili!
Te konkretne sajgonki są wietnamskie. Szkoda. Gdyby były japońskie jedząc je przeżywałabym istny orgazm pod stołem.
Ostatnio jadłam gruszki nashi. Chińskie. Ale dziwne xD
Aktualnie czekam na nowe chapy: Dengeki Daisy, Vampire Knight, Junjou Romantica, Kimi ni Todoke, Idol Shopping.
Moje kochane Mars i Wish się skończyły :( Powinnam sobie mangę dawkować- np jeden chapter każdej tygodniowo. A jesli czytasz kilka tomów naraz, to nie dziw się, że później czekasz miesiąc. Albo, że nagle masz 'The end of the story'
Kto kocha yaoi/shonen-ai?
Grabasz!
Kto kocha shoujo?
Grabasz!
To jest chore. Od kilku miesięcy nie było dnia, żebym nie spędziła kilku godzin na mangafox.com, mangareader.net czy onemanga.com. Przeskakuję z jednej strony na drugą sprawdzając czy przypadkiem gdzieś nie wrzucono nowych skanów x)
Tak. To jest uzależnienie!
I nie. Nie mam zamiaru tego leczyć.
* a według Death Note'a Shinigami (Bogowie Śmierci) jedzą tylko jabłka.
Może zmieniam się w Ryuka? Albo w Rem? Rem przynajmniej była kobietą. Jak Kopernik.
Miałam kaprys na dłuuuugą notkę. Udało mi się na 47,1%! Co prawda, musiałam przy tym nieźle mulić, ale....
Mam pomysł jak nabić więcej procentów <to prawie jak wbijanie levelów>
Trzeba wrzucić piosenkę!
I nie będzie niespodzianką, że to
Placebo - Pure morning
A friend in need's a friend indeed,
A friend with weed is better,
A friend with breasts and all the rest,
A friend who's dressed in leather,
A friend in need's a friend indeed,
A friend who'll tease is better ,
Our thoughts compress,
Which makes us blessed,
And makes for stormy weather,
A friend in need's a friend indeed,
My Japanese is better,
And when she's pressed, she will undress,
And then she's boxing clever,
A friend in needs a friend indeed,
A friend who bleeds is better,
My friend confessed she passed the test,
And we will never sever,
Day's dawning, skin's crawling
Day's dawning, skin's crawling
Day's dawning, skin's crawling
Pure morning
Pure morning
Pure morning
Ograniczę się do takiej ilości tekstu. Poza tym, wielbię teledysk.
Fuck yea, 'my japaneese is better'
Sayo!