Jedna z najwyższych pozycji na mojej liście "Chcę go do domu". Nawet przed Eminemem i Tomem Chaplinem.
Nie mogę zrozumieć swojego gustu, naprawdę. Podobają mi się wychudzone, niemęskie, przećpane cioty nie oglądające fryzjera lub nadużywające pianki. Och, Boże, jak ja ich kocham.
Mam jakies złe przeczucia, takie ssące uczucie, tam gdzieś głęboko w środku. Zaczynam się tego bać. Zawsze gdy mam problemy z takim...nazwijmy to poczuciem pustki, choc nie jest to najlepsze określenie, jakby tego nie nazwać - zawsze szukam czegoś, żeby to "zapełnić", oczywiście tylko pozornie, i wpadam w kłopoty. Wydawać by się mogło, że uczymy się na własnych błędach. Pozornie jak najbaradziej: nigdy nie powtarzam tych samych błędów. Tylko popełniam coraz gorsze. Trzymajcie mnie, żebym nic sobie nie zrobiła, przez kogoś najprawdopodobniej.
A tak ogólnie jest mi dobrze. Raczej. Chyba. No. Teges.
Słucham polskiej muzyki, znowu.
Słucham brytyjskiej muzyki, znowu.
Słucham Patricka i boli mnie serce, łaskoczące uczucie, całkiem przyjemne.
Moje nowe odkrycie przez które się popłakałam. Dziękuję Samie Tsui. Oficjalnie dołączasz do wyżej wymienionej listy. http://www.youtube.com/watch?v=ccEO4xZQpCo
Czuję się lekko opuszczona przez niektórych ludzi, po których spodziewałabym sie raczej "never ever nie opuszczę", aczkolwiek się myliłam. A może to tylko wrażenie. Oby, oby.
We wrześniu jak zwykle początek wielkich zmian, a przez całe wakacje WIELKIE plany, z czego ziści się może 5%. Jednakże zawsze to coś.
Zaczęłam pisać. Znowu.
Znowu, znowu, znowu. Wszystko co robię jest wtórne, wiecie ile razy wracałam do wewnętrznej dyskusji na temat wtórności? I ZNOWU do tego wracam, straszne, prawda?
Zaczęłam pisać. Pisanie jest dla mnie ogromnym źródłem frustracji. Powinno być dokładnie na odwrót: powinno być czynnością łatwą jak oddychanie, uwalniać mnie, powinno być takim moim katharsis (haha, nie lubię tego słowa, oj nie lubię).
Taką funkcję już prędzej spełnia śpiewanie. Sprawia mi przyjemnośc, ale mnie nie oczyszcza. Mało co mnie oczyszcza, trzeba to zmienić.
Dlatego zaczęłam pisać. Znowu.
Możliwe, że tym razem będzie lepiej, znaki na niebie i ziemi skłaniają się w tę stronę.
Ah joo. Bliźniaki się znów spotkają jutro, baardzo dobrze, bliźniaki syjamskie rozdzielone po urodzeniu powinny się częściej widywac i bliżej siebie mieszkać. 100km to nie byle co.
Trzeba skończyć notkę, zanim zacznę pisać głupoty...oj, za późno.
na dobry dzień wszystkim:
Inni użytkownicy: sexualharassmentpandaankaaa12367itzmctoastmadziakk1993marlenczix33jaworznianin33bagsiofkurwniewiemconapisactulola011094
Inni zdjęcia: :) halinamZa figurą - lotnisko. ezekh114Wy tam na wsi też działajcie bluebird11Służba i codzienność pamietnikpotwora:) dorcia2700... maxima24... maxima24aujourd'hui quen... maxima24... maxima24