Tydzień temu, gdy się obudziłam i wyjrzałam za okno, śnieg pruszył jak zuy. Moją pierwszą myślą było 'yeah, wiosna idzie...', ale chwilę później wielkie białe płaty lecące z pochmurnego nieba skojarzyły mi się z czymś konkretniejszym.
Pomyślałam 'ej... jaki Silent' i nie wiedziałam do końca czemu, ale przypomniało mi się opowiadanie Lukasa oparte na podstawie serii - a raczej fakt, że go jeszcze do końca nie przeczytałam. Postanowiłam więc, że tego dokonam, gdy tylko wrócę z uczelni.
Dla zainteresowanych: http://murai88.deviantart.com/art/SH-Odkupienie-part-1-51645178
Na zajęciach bloku kompozycyjno-plastycznego (tak, wiem, fajna nazwa xD) malowaliśmy farbami kompozycję z kolorowych szmat i brył geometrycznych, co odziwo sprawiło mi frajdę jak nigdy dotąd. xd Czując wenę, wróciłam do domu i nie zwlekając zabrałam się za następną pracę...
I tak oto powstał Piramidogłowy! (Kolejny) xD No powiedzcie, czy on nie jest słodki? xD
Silent Hill'owe opowiadanie Lukasa towarzyszyło mi w weekendowym wypadzie "Wrocław -> Toruń -> Poznań -> Wrocław," spotkanie z Igą-cian było jak miód dla mojej duszy, seans Resident Evil: Degeneration z Morim wprawił mnie w mieszane uczucia, ale ogółem był lol, no i wypad z Żabem na sushi poprawił mi humor jeszcze bardziej, choć mój portfel na tym trochę ucierpiał. xD Ogółem było fajnie i ani trochę nie żałuję, że spędziłam ten weekend w taki sposób, a nie inny. (Pozdrowienia dla wszystkich~ ^^)
A wczoraj na budownictwie ogólnym nasz kochany Profesor Koziołek komentował, że faliste balustrady są jedynie w sejmie dla wciętych polityków palantów, rysował penisy na tablicy i opowiadał jaki to przyroda miałaby wpływ na budynek uczelni, gdyby ludzie go opuścili na 100-200 lat.
Cytuję: "Drzewo się pojawi, strop rozpierdoli." xD
Amen. xD