marysia mowila wiecej nie chce patrzec na niczyja krew. kilka kartek takich sie nazbieralo, smutne jest to ze to dzieje sie tak szybko. brak kontroli nad czymkolwiek czasami. po alkoholu psychoza sie wyostrza. on chce znowu byc moj. dlaczego nadal tak boli, tak boli, tak boli? tesknie za przyjacielem. o czym marze? kiedys mialam duzo pragnien, teraz nie mam zadnych. nic, zero. czy to dziwne? no, mam jedno. - miec przyjaciela. pustka w glowie jest frustrujaca, kiedy nie mozesz odpowiedziec na blagalne prosze cie, powiedz cos. zyly sa jak pioruny i arytmia serca laduje je napieciem elektrycznym. wyladowania nastepuja, kiedy do lapek bierzesz cos ostrego i tniesz pioruny jak pierdolona marchewke na salatke. wstrzasy te ogarniaja cale cialo, ale nie czuc bolu wiec zatracasz w tym cala swoja egzystencje. takie bledne koleczko. albo obejmowac swoja klatke piersiowa jak w obawie, ze ktos moglby wyrwac mi serce. a jednak pod nosem nuce sobie i have no heart, it's your own fault.. i'm not human at all.. schizofrenia odczuc. arytmie niekontrolowane. zatracasz sie w tym cala, wiec jak masz byc soba? nie potrafie, nie potrafie, nie potrafie. tesknie za toba, sadze sztuczne kwiatki w ogrodku i glaszcze sie po bliznach, myslac ze moje palce to tak naprawde twoje. jestem salvador dali. surrealizm to moja rzeczywistosc. potrafisz wyobrazic to sobie?