I minął ostatni z baletów, a  mianowicie osiemnastka Piotrusiowa ;D
Oczywiście nasz prezencik był dobry i chyba się podobał, przynajmniej solenizant tak
twierdził ;] Dj-ka nawet była z niby dj-em, i nuta dobra leciala, choć na początku trzeba
było trochę kolegą Mateuszem pokierować ;) Niestety ominęły mnie elementy
osiemnastkowe, gdyż pasowania nie było, sto lat nie śpiewaliśmy, torta nie oganęłam,
choć wiem ze jadłam ;> Fot naklikalismy trochę a co xD Oczywiście spierdoliłam
misję z Moim ;||| Przyznaje, znowu to zrobiłam, no sie kurwa oprzeć nie mogłam ;]
Ajjj dobra, ale to był już ostatni raz, no zabawiłam się tak żeby mi na cały post
starczyło po prostu ;> No opinię już mam do końca u nas przejechaną, ale co tam,
nie będę na innych patrzeć,  "Jestem jaka jestem" , jak to mówiła najczęstsza

piosenka minionej osiemnastki ;)) Poza tym incydentem to sie poryczało przy Olce he
juz sama nie wiem czego chyba przez te jej opowieści, których nie do końca
pamiętam ;] Zresztą, której z nas tamtej nocy łzy nie poszły ( uświadamiam Mirowej
że trzy łezki to też płacz, i też jesteś pojebana czy tam popierdolona he) ;]
O i Natka w końcu, a może raczej ponownie Karolka wyrwała aj ty ty ;]
I powrót przed 7.00 wstyd iść było z taką ekypą, co się darła i wywalała, nie zważając
na starsze osoby idące za nami eh ;p No i hardcorowo Natka i Olka do kościoła od
razu, o jaaaa xD

Niedziela pół przespana, następnie do Natki ;] Posiadówa w kuchni, brecha z
chłopaków, mianowicie mówiącego Bajora, wszystkożernego Emyla, Mateusza i
Młodego ;D Ach te leszkowiaki ;p

Niestety poniedziałkowe wróżenie nie wyszło więc przełozone na środę,
i robimy czary mary ;]]]

Ogólnie zasypało wszystkich , śnieg sypie, autobusy sie opóźniaja, ludzie do szkół nie
chodzą, o jaaaa. ;| No i ten post, teraz 4 tyg na hałsie ;/
Armagedon normalnie ;|