photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 CZERWCA 2015

Za każdym razem gdy ty spuszczasz swą głowę w dół

Ja czuję za plecami ten tłum
Za każdym razem gdy ty mówisz, że nie chcesz więcej
Ja czuję pod nogami ich ręce

 

Idę z Tobą za rękę do celu,
I choć los każe nam się przez czerń się przedzierać,
My dotrzemy tam gdzie dotarło niewielu.

 

Na samym początku oddałem mój los w Twoje ręce.
Jakoś dziwnie tu pusto, droga ciągnie się wiecznie,
A ja pokonuje noc coraz prędzej. 

 

Ten cały świat chciał, żebym nic nie widział,
Przez Ciebie oczy otwarłem na nowo.
Dźwięk twego głosu był lżejszy niż cisza, 
A mimo to słyszę go jadąc wciąż tą drogą.

 

Nie mogą zabrać mi Ciebie już nigdy.
Nie mogą kazać zawrócić mi stąd, 
Zabrałem ze sobą coś więcej niż blizny,
A zostawiłem coś więcej niż dom.

 

Bo mówię Ci prawdę zawsze, choć nie zawsze wypada
Inaczej na to patrzę po tylu latach
Po tylu składach, po tylu wpadach

 

Prawda boli, bo jest zwyczajnie szczera
Scena? Na scenie często jej nie ma
Kiedyś chciałem być numerem jeden
Już nie chce teraz, od jedynki jest zbyt blisko do zera

 

Puenta? Łatwo wypaść na zakrętach
Częściej niż tematyka zmienia się zdarzeń wersja

 

Kiedyś zmierzałem do szczęścia dziś nie wiem sam gdzie biegnę
Bo niebo jest już chyba zbyt odległe

 

Bo choć kolorowe staje się powietrze
To zwiększa się pomiędzy nami przestrzeń

 

nie ma mnie tu już

o tym wiecie przecież
Nie ma mnie na tym świecie

 

Zejdź tu do mnie wspomnij nieprzytomnie
Głuchym szeptem przypomnij mi o mnie

 

Chociaż kłamstwem nas karmią, wiemy jaka jest prawda
Nawet z betonu czasem róża wyrasta

 

Wszystko zdaje się być piękne, chyba, że widzisz to z bliska
Każdy z nas gaśnie z czasem tak jak iskra.

 

Żyjemy sami bądź adrenaliną
Albo widzimy cel albo brniemy jak ślepi

 

Znowu czuje Twój zapach na ustach,
gdy patrzę jej w oczy, choć to kolejna z nocy kiedy nie ma Cie
obok

 

mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
cel widzę częściej,
daje słowo oddałbym wszystko żeby dziś być gdzieś z Tobą.