z wczorajszego wieczoru
piątkowe wieczory należą do moich ulubionych, przyjeżdża On, zmarnowany po pracy, jednak jest pierwszy na nocne wypady ze znajomymi, zawsze ma na to siły
i wcale Mu się nie dziwie, gdybym ja ich wszystkich nie widziała prawie tydzień, kiedy niedawno spędzałam z nimi całe dnie, to też bym się tak zachowywała
może nawet gorzej ?
powrót do domu dość późno, nawet zaczęło się już jasno robić ooo !
pobutka w sobotnie popołudnie, na stoliczku stały dwa kubki, z których wydobywała się para od herbaty naprawdę mam wspaniałą mamuśkę !
więc sobotni dzień spędzony w łóżku, nie wiem dlaczego, ale co tydzień po takim wieczorze zawsze mamy jeden dzień wyjęty z kalendarza
zaraz spacerek do Jego mieszkania, aby sprawdzić czy wszystko w porządku, bo jutro przyjeżdzają Jego rodzice ;)
[ a ja lubię swoich teściów, baaardzo ! nie mogę się doczekać, kiedy ich zobaczę po tak długiej przerwie.