Dobra. W tamtym wpisie opisałam co nieco koncert, a teraz trochę o tym...co u mnie.
A więc jest cudownie, lepiej być nie może, a tak na serio to jest bez sensu. Miałam się spotkać już ze 2-3 razy z przyjaciółką, ale zawsze coś jest przeciwko temu...trzeba w końcu się zebrać jakoś i ograrnąć. Na koncercie poznałam trochę nowych osób...fajni są...mam plana żeby kupić sobie glany... i najpewniej tak zrobię. Wcześniej próbowałam z różnymi gatunkami muzyki: pop, reggae, ale teraz wiem, że wszytko skończyło się na rock/metal i to jest to. Mam zamiar się trochę określić, więc od dzisiaj kupuję trochę więcej czarnych, białych i brązowych ciuchów. Mam dość siebie jako kolorowej słit lali, więc zmiana o 180 stopni :D Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i wreszcie dostanę jako takiego powera *.* a teraz chwilę facebook i spać. Chcę jechać do Krk połazić trochę i moja mama się zgadza, oby się udało...żegnam was.
Nuta na dziś?
" I Hate Everything About You"
^^
O ile doczytaliście dotąd, to na tym foto jestem taka w czerwonych spodniach w prawym dolnym rogu ^.^
Inni zdjęcia: Skiing quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24