Ja Wam laski mówię... być zakochaną to mega trudna sparwa. Ale tak zajebista, że to chyba najpiękniejszy czas w życiu *__*
Wiosna wiosna wiosna ! To się już czuje ! 12 stopni na termometrze, słońce na bezchmurnym niebie, lekki wiaterek niosący zapach tego wszystkiego co świeże i co budzi się dopiero do życia. Dziś widziałam JUŻ pierwsze oznaki zieleni. Aż nie możliwe, bo w nocy mrozy jeszcze są xD
Do wczorajszego bilansu:
obiad - udko z kurczaka pieczone 100 kcal
podwiecz. - mus pomarańczowy z rumem i kremem kakaowym (sama robiłam !) 180 kcal
kolacja - nic
Razem ze śniadaniem: 610 kacl
Ćwiczenia z wczoraj:
80 brzusków
120 nożyce
30 skłonów ze stania
60 przysiadów ---> 40 z piłką + 20 normalne
70 wyrzutów nóg z klęczka (35 w tył, 35 w bok)
70 podniesień nóg na boku (35 prosta noga, 35 zgięta)
60 wymachów rąk na boki
110 podniesień rąk z ciężarkiem (0,25kg) ----> 80 w górę + 30 przed siebie
45 okrężne ruchy bioder
3 minuty hula hop (Wiem, że mało, ale dobrze jest stopniowo zaczynać.. z bieganiem też tak zacznę. Na początek 15 minut joggingu, a po 2-3 dniach dodawać po 5 minut więcej)
120 skrętoskłony
+ ćwiczenia na wew. stronę ud (z piłką w siadzie) 15x 5s. + 5x 10s. (przysiady z piłką też idealne na tą partię ciała) :P
Dzisiejszy bilans to:
ś - jako + 2 kromki chleba z odrobiną margaryny + kawa z mlekiem 250 kcal
II ś - nic
obiad - owsianka z cynamonem 230 kcal
podwiecz. - trochę "czystego" biszkptu + łyżeczka miodu 60 kcal
kolacja - nic
Razem: na razie 540 kcal
Ćwiczenia później dopiszę.
Przeraża mnie zbliżająca się niedziela i czas ważenia. Ciekawe czy coś jeszcze schudłam.
Mam nadzieję, że sympatycznie mija Wam piątek i dobrze zacznie się weekend. Ja póki co nie narzekam xD
Całusy i do później kruszynki ! :*