pęka mi serce, brakuje powietrza. duszę się bez niego i nie mogę nic na to poradzić. możecie powiedzieć, że jestem głupia, bezndziejna, powalona, może właśnie tak jest przez uczucie jakim go darze. nazwałabym to zauroczeniem, ale za długie uczucie jak na zauroczenia - to miłość. dopadła mnie ta suka, niestety a może i stety. tylko jest jedno 'ale' w jaki sposób wyznać mu to, żeby nie wyjść na idiotke? nie boję się podejść, pogadać bo to juz mam za sobą, boję się jego reakcji jak to usłyszy z moich ust, będę wdzięczna za jakiekolwiek rady. ps. mam czas do piątku - wtedy wraca ze Szczecina.
wiem, że nie powinnam tego robić, ale Wam Go pokaże.
pierwszy od lewej. - klik
On <3 - klik